Ojciec Rydzyk przeprasza. „Nie było to moim zamiarem”

Ojciec Tadeusz Rydzyk. Foto: PAP/Tytus Żmijewski
Ojciec Tadeusz Rydzyk. Foto: PAP/Tytus Żmijewski
REKLAMA

Dyrektor Radia Maryja wydał oświadczenie w związku ze swoimi słowami na nabożeństwie z okazji 29. urodzin Radia Maryja. Czy o. Tadeusz Rydzyk udobrucha przełożonych?

– To, że ksiądz zgrzeszył, no zgrzeszył. A kto nie ma pokus? – mówił o. Tadeusz Rydzyk podczas urodzin Radia Maryja. Ponadto redemptorysta nazwał biskupa Janiaka „współczesnym męczennikiem”.

– Media to zrobiły, media tak robią, nie dajmy się jako katolicy, że na księdza jakiegoś zaczną warczeć, filmidło jakieś zrobią (…) – powiedział nawiązując do filmu braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”, którego bohaterem był biskup Janiak.

REKLAMA

To przelało czarę goryczy. Wyjaśnień od dyrektora Radia Maryja zaczął domagać się Prymas Polski abp Wojciech Polak. Za słowa o. Rydzyka przeprosiła m.in. diecezja kaliska.

We wtorek o. Rydzyk wydał oświadczenie. Przeprosił w nim za swoje słowa w kontekście pedofilii.

„Chcę stanowczo oświadczyć, iż w słowach, które wypowiedziałem 5 grudnia 2020 r. przy okazji obchodów rocznicy założenia Radia Maryja nie było moją intencją ranienie kogokolwiek, a zwłaszcza osób, które jako małoletnie doświadczyły przestępstw seksualnych ze strony duchownych. Tacy sprawcy, po rzetelnym dochodzeniu i udowodnieniu winni spotkać się ze stosowną karą. Każdy niegodny czyn jest grzechem, a dopuszczający się go jest grzesznikiem, który nawróciwszy się, powinien prosić Boga o miłosierdzie. Zarazem jednak grzech seksualnego molestowania małoletnich jest przestępstwem, które winno być traktowane zgodnie ze wskazaniami Kościoła i procedurami prawa cywilnego. Kocham Kościół, dlatego nie miałem zamiaru w żaden sposób rozmywać trawiącego go dramatu grzechu i przestępstwa pedofilii. Mówiąc to mam na myśli przede wszystkim ofiary tych czynów, będące przecież także dziećmi Kościoła” – napisał dyrektor Radia Maryja.

„W żaden sposób nie miałem zamiaru krytykować ani tym bardziej podważać decyzji Ojca Świętego wobec toczącej się sprawy ks. bpa Edwarda Janiaka. W mojej wypowiedzi odnosiłem się do atmosfery medialnej, która ferując przedwczesne wyroki utrudnia właściwym organom rzeczowe zbadanie problemu, dogłębne wyjaśnienie jego przyczyn, aby ofiary mogły otrzymać niezbędne zadośćuczynienie, a Kościół – również zraniony takimi czynami – środki zaradcze na przyszłość. Zdaję sobie sprawę, iż moje spontanicznie wypowiedziane słowa zostały inaczej zrozumiane i boleśnie dotknęły wiele osób. Przepraszam, iż tak się stało. Nie było to moim zamiarem” – dodał.

Źródło: Rzeczpospolita

REKLAMA