Prezydent Duda obiecywał, że tego nie podpisze. Rząd chce wprowadzić tzw. podatek od smartfona

Andrzej Duda i Jarosław Kaczyński.
Prezydent Andrzej Duda powołał Jarosława Kaczyńskiego na stanowisko wicepremiera. (Fot. PAP/Radek Pietruszka)
REKLAMA

Rząd planuje nałożyć na Polaków tzw. podatek od smartfona, laptopa, tabletu czy telewizora czyli opłatę reprograficzną, która ma być pokłosiem wprowadzenia ustawy o statusie artysty zawodowego. Dokument jeszcze w tym roku ma trafić do parlamentu.

Resort kultury wraz ze swoim szefem na czele planuje wyjąć z szuflady projekt ustawy o statusie artysty i złożyć go w Sejmie.

Konsekwencją przyjęcia nowego prawa będzie nałożenie na Polaków tzw. podatku od smartfona.

REKLAMA

Projekt został schowany do szuflady w trakcie kampanii prezydenckiej przez Andrzeja Dudę, który zapowiadał, że nie podpisze się pod żadną ustawą, wprowadzającą opłatę reprograficzną, bo będą musieli pokrywać ją sami klienci czyli Polacy.

– Ja rozumiem, że producenci i dystrybutorzy mówią, że przerzucą tę opłatę na konsumentów. Trudno się temu dziwić, to zawsze jest taka polityka. Diabeł tkwi w szczegółach i o tych szczegółach będziemy rozmawiać, gdy ustawa pojawi się w parlamencie – powiedział w rozmowie z money.pl wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.

– Kluczowe jest to, by ta ustawa weszła w życie i tutaj jest nasza duża determinacja, nieprzypadkowo znalazło się to w naszym programie. Sama opłata nie jest rzeczą nową, pytanie: w jaki sposób ją ustawić? – dodał.

Przez tę opłatę podskoczy cena takich urządzeń jak: smartfony, tablety, laptopy czy inteligentne telewizory (smart TV). Wzrost będzie wahał się od 3 do 6 procent.

– Nie chcę rzucać kamieniem, nie dziwię się zapowiedziom producentów sprzętu, ale z drugiej strony społeczeństwo jest systemem naczyń połączonych, powinno być też systemem nieco solidarnościowym. Na pewno trzeba będzie jeszcze o tym porozmawiać z branżą – stwierdził wicerzecznik PiS.

– Będziemy myśleć i pracować tak, by tę ustawę wprowadzić, ale jednocześnie by nikt nie poczuł się skrzywdzony – podsumował rozmowę z money.pl Radosław Fogiel.

Prezydent Duda podczas kampanii zapewniał, że dokument wprowadzający taką opłatę nie zostanie przez niego podpisany.

„Obciążenie wszystkich smartfonów opłatą (podatkiem) na rzecz ZAiKS, byłoby moim zdaniem niesprawiedliwe i konstytucyjnie wadliwe. To, że masz smartfona jeszcze nie oznacza, że korzystasz z utworów” – pisał wtedy na Twitterze.

Sami Polacy mają oczywiście dość wszelkiego rodzaju podatków i opłat, dlatego są przeciwni takiemu rozwiązaniu.

W październiku Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) przeprowadził badanie opinii publicznej względem wprowadzenia takiej opłaty. Wyniki opublikowano na początku grudnia. Wyszło z niego, że 74 proc. Polaków ma negatywny stosunek do opłaty.

Źródło: money.pl

REKLAMA