
REKLAMA
Kiedy z paczki na poczcie dobiegły recytowane po arabsku wersety Koranu najpierw zapanowała konsternacja, a później panika. Personel i petentów ewakuowana, a na miejsce ściągnięto saperów.
Do takiego zdarzenia doszło we Francji w urzędzie pocztowym w Nogent-sur-Marne. To miejscowość w regionie paryskim. Saperzy „rozbroili” przesyłkę, która zawierała egzemplarze Koranu z tłumaczem elektronicznym.
Pracownicy poczty opowiadali, że około południa usłyszeli pierwsze wersety. Nie wiedzieli skąd dobiegają, a ponieważ nagle ucichły, wrócili do pracy. O 14:30 na zapleczu znowu usłyszano wersety i tym razem głos zlokalizowali.
REKLAMA
Dobiegał z jednej z czterech paczek nadanych tego dnia w tym urzędzie. Nadawca był jeden, odbiorcy różni.
Na paczkach były też napisy po arabsku. Urzędnicy zdecydowali się ewakuować urząd i szybko wezwali policję, a ta saperów. Mieszkania musieli też opuścić lokatorzy bloku. Strachu napędził Koran.
Źródło: VA
REKLAMA