Tradycje Tuaregów przeszczepione do Francji [Wideo]

Wypad złodziejski Maurów Fot. Wikipedia
REKLAMA

Rezzou to nalot, szybki najazd na obce terytorium celem zdobycia łupów. Słowo pochodzi od arabskiego terminu „ghazwa”, oznaczającego właśnie najazd, inwazję lub wtargnięcie. Tradycja takich nalotów była obecna na Saharze i to nawet na długo przed wejściem tam islamu. Używali jej Tuaregowie, później m.in. Saraceni, piraci arabscy, a np. na wschodzie Rzeczypospolitej Tatarzy. Także wyprawiający się „czajkami” po łupy Kozacy.

Okazuje się, że tradycja „rezzou” trwa współcześnie w najlepsze we… Francji. Trudno inaczej zaklasyfikować, to co stało się kilka dni temu na bulwarze Saint Germain w Paryżu. W biały dzień grupa „najeźdźców” wtargnęła do sklepu firmowego marki Moncler w 6. dzielnicy Paryża.

Zdumieni i zastraszeni sprzedawcy stali niczym słupy soli, a tymczasem kilkanaście osób pozdejmowało z wieszaków luksusowe kurtki sportowe tej marki i spokojnie sobie z butiku wyszło.

REKLAMA

Scena została zarejestrowana przez kamerę monitorującą sklep i trudno oprzeć się wrażeniu, że to właśnie typowe „rezzou”. Szkody szacuje się na około 40 000 euro. Najazd trwał około minuty.

Łupy to odzież sportowa, głównie puchowe kurtki. Zbliża się wszak zima więc się przydadzą. Włoska marka Moncler to dobra referencja. Łupieżcy nie spotkali się z żadnym oporem, a obsługa na wszelki wypadek skupiła się wokół lady i biernie przyglądała poczynaniom dzikich „Berberów”.

Film z tego najazdu robi dość dziwne wrażenie. Jeden z internautów francuskich napisał; „Myślę, że jesteśmy jedynym krajem na świecie, w którym można splądrować sklep i spokojnie wyjść, bez obaw, że ktoś będzie nas ścigał. A z drugiej strony zwykły przechodzień będzie ścigany jeśli będzie miał źle wypełniony certyfikat wyjścia z domu lub zapomni założyć maski. Żyjemy w naprawdę w szalonym świecie!”. Tu dodajmy, że niedawno np. 73-letnia kobieta z chorobą Alzheimera została niedawno we Francji ukarana właśnie za źle wypełnioną przepustkę wyjścia z domu…

Hordy łupieżców przepustkami się nie przejmują. Media donosiły o podobnym splądrowaniu także innych butików. Chyba robi się nowa moda, chociaż historycznie wszystko to już było…

A tutaj jeszcze jedna podobna historia. Młodemu człowiekowi skradziono skuter. Ojciec próbuje go odebrać złodziejom i zobaczcie co się stało. Rzecz działa się w mieście Nantes:

REKLAMA