Węgrzy zabezpieczają konstytucyjnie instytucję rodziny. Tęczowi kwiczą

Wiktor Orban. Foto: PAP/EPA
Wiktor Orban. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Węgierski parlament przyjął dziewiątą poprawkę do konstytucji tego kraju. Ustawa określa w Konstytucji definicję rodziny jako związku między mężczyzną i kobietą. Stawia też znaczące ograniczenia dla ewentualnej możliwości adopcji dzieci przez pary jednopłciowe.

„Matka to kobieta, ojciec to mężczyzna” – brzmi tytuł Magyar Nemzet zaczerpnięty z ustawy. Projekt poprawki został zaproponowany przez rządzącą na Węgrzech partię Fidesz.

W głosowaniu 15 grudnia 134 deputowanych było „za”, 45 głosów padło przeciw, a 5 wstrzymało węgierskich posłów wstrzymało się.

REKLAMA

Ustawa wprowadza do Konstytucji zapis definiujący rodzinę, jako jednostkę społeczną opartą na małżeństwie kobiety i mężczyzny.

Zapisano też, że „podstawą więzi rodzinnej jest małżeństwo oraz relacja rodzica z dzieckiem. Matką jest kobieta, a ojcem mężczyzna”.

Na tym nie koniec. Zapisy chronią prawo dziecka do samoidentyfikacji zgodnie z jego płcią urodzenia i zapewniając mu edukację zgodną z wartościami opartymi na tożsamości konstytucyjnej Węgier i kulturze chrześcijańskiej.

Poprawka oznacza też znaczące ograniczenie możliwości adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Dotychczas osoby homoseksualne mógłby adoptować dzieci, starając się o adopcję jako osoby samotne.

Po wprowadzeniu zmian, poza wyjątkami, tylko małżeństwa będą mogły adoptować dzieci; idzie to dokładnie w przeciwnym kierunku, niż trendy zachodnie. We Francji deputowani właśnie otworzyli „adopcję dla wszystkich”.

Udziału w głosowaniu nie wziął lider socjalistycznej opozycji Ferenc Gyurcsány. Jego zdaniem nowelizacja „ma na celu utrwalenie obłudnej i wykluczającej polityki rodzinnej Fideszu”.

Gyurcsány zapowiada też skargi do Brukseli i nazywa działanie rządu „łamaniem praworządności”. U nas spiskują z Viktorem Orbanem, ale chyba brakuje im cojones…

REKLAMA