Wielki Lockdown w Niemczech już OD JUTRA! Czy po sznapsie można się szprycować? [VIDEO]

Kanclerz Niemiec Angela Merkel. Zdjęcie ilustracyjne: EPA/STEPHANIE LECOCQ / POOL Dostawca: PAP/EPA
Kanclerz Niemiec Angela Merkel. Zdjęcie: EPA/STEPHANIE LECOCQ / POOL Dostawca: PAP/EPA
REKLAMA

Niemcy czeka wielki lockdown. Firmy i zwykli ludzie są przerażone, ale Angela Merkel im nie odpuszcza.

Kanclerz Angela Merkel wprowadza w Niemczech twardy lockdown. Nazwany przez niemieckie gazety „Blitz Lockdown” oznacza zamknięcie gospodarki od 16 grudnia do 10 stycznia.

Zamknięta będzie większość sklepów oraz usług. Niemcy nie wybiorą się nawet do kosmetyczki i fryzjera. Otwarte zostaną tylko sklepy spożywcze, drogerie, apteki i stacje benzynowe.

REKLAMA

– Zostaliśmy zmuszeni do działania. Nieodpowiedzialność skończy się ostatnimi świętami z bliskimi – powiedziała w momencie ogłaszania nowych restrykcji kanclerz Merkel.

Sytuację w Niemczech skomentowali dr Tomasz Sommer i dr Sławomir Ozdyk. – Pani kanclerz jest wielkim zwolennikiem szczepienia – podkreślił dr Ozdyk.

Jak wskazał politolog ruch antyszczepionkowy w Niemczech jest bardzo mocny. Planowano wielkie demonstracje, ale w związku z lockdownem mogą się one nie odbyć.

Szczepienia w Niemczech mają wyglądać dość osobliwie. Ludzie będą przychodzić na ulice, na których będą działać szczepionkowe punkty i będą szczepieni taśmowo, jeden po drugim.

Dr Ozdyk wskazał, że nawet członkowie niemieckiej służby zdrowia są pod presją kierownictwa szpitali. Lekarzom sprawa przedstawiana jest jasno – szczepienie nie jest obowiązkowe, ale jak się nie zaszczepisz, to szukasz nowej pracy.

A ludzie nie śpieszą się do szczepień.

Źródło: Tomasz Sommer Extra

REKLAMA