
We wtorek w Sejmie obyło się drugie czytanie projektu przyszłorocznego budżetu. Założono w nim, że deficyt w 2021 r. nie przekroczy 82,3 mld zł. W środę kilkanaście z prawie 280 poprawek zgłoszonych podczas drugiego czytania projektu, uzyskało w środę pozytywną ocenę sejmowej komisji finansów publicznych. Były to wyłącznie poprawki PiS-u. Negatywnie o projekcie wypowiadali się przedstawiciele Konfederacji.
Komisja finansów opiniowała w środę poprawki posłów zgłoszone we wtorek podczas drugiego czytania projektu przyszłorocznego budżetu. Poparcie wyraziła tylko dla poprawek przygotowanych przez PiS. Poparła ona m.in. wniosek o zwiększenie o 26 mln zł kwoty na odszkodowania za szkody wyrządzone przez zwierzęta chronione i łowne.
Komisja pozytywnie oceniła m.in. poprawkę zmniejszającą o 738 tys. zł wydatki Kancelarii Senatu oraz o 7 mln zł wydatki na oświatę i wychowanie – na szkolnictwo polskie za granicą o kwotę 5 mln zł i 2 mln zł na dokształcanie i doskonalenie nauczycieli. Pieniądze te mają być przeznaczone na zwiększenie wydatków w Kancelarii Premiera. W głównej mierze ma być to związane z realizacją w 2021 r. przez KPRM pomocy środowiskom Polonii i Polaków za granicą.
Inna poprawka PiS zakłada zmniejszenie o 8 mln zł wydatków w części budżetowej na partie polityczne i komitety wyborcze. Ich część ma być przeznaczona na budowę zintegrowanej platformy wsparcia procesów kontrolnych Najwyższej Izby Kontroli.
Poza tym komisja opowiedziała się za zmniejszeniem rezerwy celowej na zobowiązania wymagalne Skarbu Państwa o 26 mln zł i przeznaczeniem tej kwoty na wypłatę odszkodowań za szkody wyrządzone przez zwierzęta chronione i łowne na obszarach niewchodzących w skład obwodów łowieckich.
„Rekompensata” dla TVP
Komisja, mimo zastrzeżeń sejmowych legislatorów, pozytywnie oceniła poprawkę do części tekstowej budżetu, która dotyczy przepisu upoważniającego ministra finansów do przekazania jednostkom telewizji publicznej i publicznego radia papierów wartościowych na kwotę 1,95 mld zł. Miałoby to zrekompensować nadawcom utracone wpływy abonamentowe. Pieniądze miałyby być przeznaczone na realizację przez TV i radio „misji publicznej”. Zgodnie z poprawką PiS przekazanie papierów przez ministra finansów miałoby nastąpić na wniosek KRRiTV. Nie zaś na polecenie premiera, na wniosek ministra kultury.
Negatywną opinię komisji otrzymały pozostałe poprawki, których autorem był w przeważającej większości klub KP. Znalazł się tam także zgłoszony przez KO wniosek o odrzucenie projektu w całości.
Ciągle nowe podatki
Politycy Konfederacji krytycznie ocenili w środę projekt budżetu państwa na 2021 r. Według posła Krzysztofa Bosaka kontrola Sejmu nad finansami państwa ma jedynie pozorny charakter, co dalekie jest od standardów transparentności.
Projekt budżetu krytykowali w środę na konferencji prasowej w Sejmie politycy Konfederacji. Jak podkreślał poseł Artur Dziambor, deficyt budżetowy będzie w kolejnych miesiącach powiększany. – Zamiast tego, aby radzić sobie w odpowiedni sposób z budżetem, pomagać Polakom, robić wszystko, by mieli jak najwięcej pieniędzy i mogli się rozwijać, rząd wrzuca nowe podatki – zauważył Dziambor. Wskazał m.in. na wprowadzenie podatku cukrowego i podwójnego opodatkowania spółek komandytowych. Będzie ich ponad 30.
„Ambitny” plan rządu
Poseł Krystian Kamiński zwracał z kolei uwagę, że rząd założył wzrost PKB w 2021 r. na poziomie 4 proc. – Kto ten wzrost ma wypracować? – pytał. W jego ocenie, podwójne opodatkowanie spółek komandytowych będzie skutkowało zmianą formy działalności spółek lub ich likwidacją.
Według posła Krzysztofa Bosaka, działania obecnego ministra finansów są porównywalne do działań b. ministra finansów w rządzie Donalda Tuska Jacka Rostowskiego. – Kiedy rządziła PO i minister Rostowski zaczynał swoją kreatywną księgowość, którą krytykowałem. Zwracałem uwagę, że rząd PO próbuje zaciągać dług poza sektorem publicznym, ukryć go. W tej chwili, to co robi minister finansów jest w zasadzie identycznym procesem, tylko na dużo większą skalę – podkreślił Bosak.
– Całość długu zaciągniętego poza budżetem, w specjalnym funduszu Banku Gospodarstwa Krajowego związanym z epidemią, to ok. 100 mld zł, a więc 1/4 tego, co z całej gospodarki rząd pozyskać w postaci podatków. Jeżeli 1/4 tego, co rząd pozyska, ukrywa się poza budżetem, nie poddaje się w żadnej debacie parlamentarnej, to trudno jest mówić o realnej kontroli Sejmu nad finansami państwa – zauważył Bosak.
Według niego parlament nie ma obecnie kontroli także nad finansami Narodowego Funduszu Zdrowia. – To fundusz ogromy, idący w dziesiątki miliardów złotych, które przepływają zupełnie poza kontrolą parlamentu, o przegrupowaniu których parlament w ogóle nie debatuje – podkreślił Bosak.
Jak ocenił, nie zachowuje się obecnie kompletności polityki budżetowej. Kontrola Sejmu nad finansami państwa ma jedynie pozorny charakter. A to jest dalekie od standardów transparentności.
Źródła: PAP/nczas.com/YouTube