Rząd inwigiluje Polaków? Europejski Trybunał Praw Człowieka zbada problem

Jarosław Kaczyński, Mariusz Kamiński Źródło: PAP, collage
Jarosław Kaczyński, Mariusz Kamiński Źródło: PAP, collage
REKLAMA

Panoptykon, czyli fundacja działająca „na rzecz wolności i ochrony praw człowieka w społeczeństwie nadzorowanym”, wspólnie z aktywistkami Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz adw. Mikołajem Pietrzakiem, złożyła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Chodzi o inwigilację prowadzoną przez polskie służby.

„Sposób, w jaki polskie służby prowadzą inwigilację, narusza prawo do prywatności, w szczególności aktywistów, obrońców i dziennikarzy. To główny zarzut skargi, jaką do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka złożyliśmy wspólnie z aktywistkami Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz adw. Mikołajem Pietrzakiem. Sprawa rozpatrywana przez Trybunał ma szczególne znaczenie w czasach, w których na ulicach widzimy rażące przypadki nadużywania przemocy przez policję: trudno nie uciec od pytania, w jaki sposób policja i służby wykorzystują swoje uprawnienia inwigilacyjne, nad którymi nikt nie sprawuje kontroli” – czytamy na stronie fundacji Panoptykon.

Działacze fundacji twierdzą, że choć przemoc ze strony policji najbardziej rzuca się w oczy, to istnieje jeszcze inny rodzaj agresji. ” Istnieje także niewidzialna przemoc: możliwość niejawnej inwigilacji i wykorzystywania zdobytych w ten sposób informacji przeciwko każdemu z nas. Choć inwigilacja nie zostawia – w przeciwieństwie do pałki teleskopowej – widocznych śladów, także może mieć wpływ na nasze życie. Jednocześnie widząc nadużycia, które zostawiają ewidentne dowody, trudno uwierzyć, że policja i służby nie nadużywają swoich uprawnień do niejawnej inwigilacji” – czytamy na stronie.

REKLAMA

Rząd odpowiedział Panoptykonowi na skargę, jednak wedle opisu działaczy, jego odpowiedź jest kuriozalna. „Rząd w swojej odpowiedzi na naszą skargę twierdzi, że nie doszło do naruszenia Konwencji o Ochronie Praw Człowieka, a przed złożeniem skargi do Trybunału powinniśmy… złożyć do służb wnioski o udostępnienie informacji publicznej, czy byliśmy inwigilowani” – piszą działacze.

„W obszernym, niemal 100-stronicowym piśmie krok po kroku przekonujemy Trybunał, że wbrew twierdzeniom rządu polskie przepisy nie dają osobom podejrzewającym o bycie inwigilowanym jakiejkolwiek możliwości ochrony. Wskazaliśmy m.in., że zgodnie ze statystykami publikowanymi przez MSWiA i Prokuratora Generalnego, jeśli służby i policja chcą założyć komuś podsłuch, to uzyskają na to odpowiednią zgodę sądu w ok. 98% przypadków. Teraz rząd ma kilka tygodni na odniesienie się do naszych argumentów, a następnie Trybunał wyda wyrok” – czytam na stronie Panoptykonu.

Źródło: panoptykon.org

REKLAMA