Stany USA oskarżają Google o nielegalne praktyki. Łamiąc prawo zapewnili sobie monopol

Google. Foto: Pixabay
Google. Foto: Pixabay
REKLAMA

Media społecznościowe znajdują się w coraz większych tarapatach. Najpierw Facebook, a teraz Google znalazł się na celowniku za złamanie przepisów antymonopolowych. Firmie grozi podział.

Prokurator generalny William Tong dołączył dziś do ponadpartyjnej koalicji 38 prokuratorów stanowych w procesie pozywania Google LLC za antykonkurencyjne zachowanie naruszające przepisy antymonopolowe.

Stany twierdzą, że Google nielegalnie utrzymuje swoją monopolistyczną władzę na rynku wyszukiwarek, usług reklamowych i aplikacji newsowych, poprzez szereg umów, które naruszają prawo i prowadzą do wycinania konkurencji.

REKLAMA

W rezultacie Google pozbawiło konsumentów konkurencji, a dziś korzystając z monopolistycznej pozycji wycina prawicowe, konserwatywne media, takie jak Najwyższy Czas! dostarczając użytkownikom jedynie lewicowych treści.

Ponadto Google wykorzystywał swoją pozycję rynkową do gromadzenia i wykorzystywania danych ze szkodą dla konsumentów.

Skarga stanów jest tożsama z pozwem złożonym przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych 20 października, w którym zarzucano Google, że w niewłaściwy sposób utrzymuje monopol w zakresie wyszukiwania ogólnego i reklamy w wyszukiwarce poprzez stosowanie umów wyłączających.

Dokumentacja stanowa zawiera dodatkowe zarzuty i opisuje monopolistyczny system utrzymania Google jako wieloaspektowy:

– Stosowanie nielegalnych praktyk, aby ograniczyć możliwość docierania do konsumentów przez konkurencyjne wyszukiwarki i potencjalnych rywali na rynku newsowym i reklamowym,

– Wprowadza w błąd użytkowników narzędzia do zarządzania reklamami w wyszukiwarkach obiecując, że nie będzie faworyzować reklam w wyszukiwarce Google w stosunku do konkurencyjnych wyszukiwarek, jak Bing czy DuckDuckGo, stale to robiąc.

– Dyskryminuje wyspecjalizowane witryny wyszukiwania poprzez pozbawianie ich dostępu do najlepszych pozycji, ponieważ te konkurencyjne witryny zagrażają dochodom i pozycji dominującej Google.

Prokuratorzy argumentują, że większa konkurencja na rynku wyszukiwarek byłaby korzystna na przykład dla konsumentów, chociażby dzięki lepszej ochronie prywatności oraz bardziej ukierunkowanym wynikom wyszukiwania.

Najważniejszy zdaje się jednak aspekt dystrybucji newsów przez google, który na urządzeniach mobilnych zapewnia wiadomości milionom użytkowników. Z takiego systemu dystrybucji newsów został wyrzucony nczas.com, a dlaczego tak się stało pozostaje słodką tajemnicą Google, my możemy się jedynie domyślać.

W skardze podkreślono, że Google ciągle stosuje owe nielegalne praktyki, aby zmonopolizować pojawiające się sposoby uzyskiwania dostępu przez konsumentów do wyszukiwarek, na przykład poprzez domowe inteligentne głośniki, telewizory czy samochody.

W ten sposób Google pozbawia konsumentów konkurencyjnych wyborów i blokuje innowacje.

Prokuratorzy zwracają się do sądu nie tylko o powstrzymanie nielegalnego postępowania Google i przywrócenie konkurencyjnego rynku, poprzez pozbawienie Google uzyskanej nielegalnie pozycji monopolisty. Google może zatem zostać zmuszony do podziału, jak niegdyś Standard Oil, i zbycia części aktywów.

REKLAMA