Hotelarze pogrążeni w rozpaczy. „Jesteśmy chłopcem do bicia”. Będą pozwy do państwa o rekompensaty

Będzie coraz gorzej! Ekonomiści mówią głośno o kryzysie. Foto: Pixabay
Foto: Pixabay
REKLAMA

– Od marca jesteśmy chłopcem do bicia, pozostawieni bez wsparcia – ocenił w rozmowie z money.pl postepowanie rządu wobec hotelarzy Jan Wróblewski, współzałożyciel Zdrojowa Invest & Hotels.

Przedstawiciele branży nie mogą zrozumieć dlaczego od marca są traktowani w tak bezmyślny sposób. Ich interesy upadają, a rząd – z ich perspektywy – podejmuje działania, które nie do końca wydają się uzasadnione.

– Jesteśmy w szoku. Doceniam starania rządu o zapewnienie bezpieczeństwa i zdrowia Polakom, jednakże nieustannie mam wrażenie, że to działania bez merytorycznych podstaw – stwierdził Wróblewski. Tłumaczył, że nie ma udokumentowanego przypadku powstania ogniska zakażeń w hotelu.

REKLAMA

– Zarażenia są przede wszystkim w gospodarstwach domowych, gdzie chodzi się bez maseczek, a ludzie tak spędzą święta, sylwestra i ferie – dodał. Zauważył, że biznes hotelarzy dewastowany jest od dziewięciu miesięcy, tymczasem branża nie otrzymała żadnego wsparcia.

– Pozostałe branże gospodarki działają, a przemysł czasu wolnego od marca jest chłopcem do bicia i traktowany jest niepoważnie, choć stanowi nawet 7 proc. PKB i zatrudnienia. Same obostrzenia są też na tyle dziurawe, że tak naprawdę uderzają w legalnie działający biznes, tymczasem kwatery prywatne i podobne przedsięwzięcia będą obłożone. Hotelarze chcieliby po prostu pracować – mówił.

Marek Łuczyński, Prezes Polskiej Izby Hotelarzy zaznaczy zaznaczył, że jeżeli totalne zamknięcie stanie się faktem, to Izba wyjdzie z inicjatywą o rekompensaty do Skarbu Państwa. – Szykujemy akcję z pozwami – zapowiedział w rozmowie z Money.pl.

– Postulujemy nawet wprowadzenie specjalnej funkcji koordynatora ds. przestrzegania reżimu sanitarnego. Do tego goście mieliby obowiązek wypełniania ankiety przed pobytem. Zrobiliśmy wszystko, by przekonać rząd, że można pogodzić odpowiedzialne funkcjonowanie hoteli z bezpieczeństwem zdrowotnym Polaków – dodał.

W czwartek rząd zapowiedział narodową kwarantannę, która może okazać się gwoździem do trumny dla wielu hoteli. – Nie będzie można poruszać się z miasta do miasta. To ograniczenie będzie obowiązywało od godz. 19:00 dnia 31 grudnia do godz. 06:00 dnia 1 stycznia – obwieścił minister zdrowia Adam Niedzielski.

Z kolei wicepremier Jarosław Gowin zadeklarował, że pieniądze dla branż zaczną płynąć jeszcze w grudniu. – Będzie to postojowe, zawieszenie ZUS i dotacje w wysokości 5 tys. dla firm. Będzie też kolejna tarcza i będą to środki niebagatelne. Sukcesywnie pracujemy też nad rozwiązaniami, które nazwaliśmy tarczą prawną – powiedział.

 

REKLAMA