Polacy bardzo sceptyczni wobec akcji wyszczepienia. „Niczym nieuzasadnione poczucie bezkarności” [SONDAŻ]

Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
REKLAMA

Badanie Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i ARC Rynek i Opinia wykazało, że Polacy są sceptycznie nastawieni do szczepień. Ponadto spora część chętnych do przyjęcia szczepionki zamierza zaszczepić się dopiero po upływie pewnego czasu od jej udostępnienia.

Z sondażu wynika, że tylko 17 proc. badanych chce się zaszczepić na COVID-19 najszybciej, jak to możliwe. Kolejne 23 proc. zamierza to zrobić dopiero po pewnym czasie. Natomiast 38 proc. ankietowanych w ogóle nie chce się szczepić.

Rzecznik WUM Marta Wojtach udostępniła opracowanie dotyczące wyników badań o podejściu Polaków do szczepień na COVID-19.

REKLAMA

Z opracowania wynika, że 17 proc. ankietowanych ma zamiar się szczepić na koronawirusa tak szybko, jak to możliwe. Kolejne 23 proc. badanych, którzy zadeklarowali chęć zaszczepienia dopiero po jakimś czasie. 38 proc. badanych nie chce się szczepić na koronawirusa w ogóle.

W dokumencie wskazano, że dużo bardziej sceptyczne wobec szczepień na koronawirusa są kobiety. Chęć zaszczepienia tak szybko, jak będzie to możliwe, zadeklarowało tylko 11 proc. kobiet i 24 proc. mężczyzn. 45 proc. kobiet nie chce się szczepić wcale. W przypadku mężczyzn jest to 32 proc.

Najchętniej szczepionkę chcą przyjąć osoby w wieku 45-65 lat (22 proc.). Najbardziej sceptyczni wobec szczepień są natomiast ludzie z grupy wiekowej 18-24 lata (45 proc.).

W badaniu pytano także, co przekonałoby respondentów do przyjęcia szczepionki. Aż co trzeci ankietowany stwierdził, że nic. Wygląda więc na to, że na niewiele się zda zapowiadana zakrojona na szeroką skalę kampania propagandowa. Z koeli 30 proc. badanych przyznało, że takim czynnikiem mogłaby być pewność, że szczepionka całkowicie chroni przed zachorowaniem. Jak się okazuje, dużo mniej istotna dla badanych była możliwość spotykania się ze znajomymi czy chodzenia bez maseczki. Najmniej ważnym czynnikiem okazała się możliwość wyjazdu za granicę.

Propaganda nie działa

Jak podkreślono, wcale nie wzrasta odsetek osób, które deklarują chęć zaszczepienia się.

– Wyniki są porównywalne do tych, które prezentowaliśmy w czerwcu, mimo że sytuacja zupełnie nie jest porównywalna. Pół roku temu Polacy mogli być sceptyczni, pandemia nie zbierała takiego żniwa jak teraz, można było mieć wrażenie, że temat ucicha, przynajmniej w odczuciu społeczeństwa. Sześć miesięcy później, kiedy pandemia jest w pełnym rozkwicie, niemal każdy z nas zna kogoś, kto był chory lub kto stracił kogoś z rodziny czy przyjaciół, Polacy nadal są zdystansowani. To zadziwiające – dziwił się dr hab. med. Wojciech Feleszko.

Cytowany w opracowaniu ekspert grzmiał również, że fakt, iż wielu badanych deklaruje, że nic nie przekona ich do szczepień, jest przejawem „poczucia bezkarności”.

– Jest to niczym nieuzasadnione poczucie bezkarności. Wszyscy myślą, że ich ten problem nie dotyczy. Nic bardziej błędnego! Pamiętajmy, że w każdej grupie wiekowej COVID-19 powoduje poważne powikłania, również u dzieci – grzmiał.

Co więcej, zdaniem Feleszki nieszczepienie się, „bo nie” jest „zwyczajnie niesolidarne i skrajnie nieodpowiedzialne”.

Badanie zrealizowano w dniach 9-16 grudnia 2020 roku metodą CAWI. W sondażu wzięło udział 1001 osób. Była to próba reprezentatywna pod względem płci, wieku, wielkości miejsca zamieszkania, wykształcenia i regionu. Ankietowani byli w wieku 18-65 lat.

Źródła: PAP/nczas.com

REKLAMA