Na zawarcie nowego porozumienia handlowego z Wielką Brytanią zostało zaledwie kilka godzin – ostrzegł w piątek 16 grudnia główny negocjator UE Francuz Michel Barnier. Przemawiając w Parlamencie Europejskim dodał, że rozmowy stały się wyjątkowo trudne.
„To chwila prawdy. Pozostało nam bardzo mało czasu, zaledwie kilka godzin, aby przepracować te negocjacje w pożyteczny sposób, jeśli chcemy, aby umowa weszła w życie 1 stycznia” – mówił Barnier. „Jest szansa na osiągnięcie porozumienia, ale droga do niego jest bardzo wąska”.
„Znajdujemy się w bardzo poważnej i ponurej sytuacji” – dodał przed udaniem się na spotkanie z głównym negocjatorem po stronie brytyjskiej, Davidem Frostem.
Osiągnięcie porozumienia blokuje kilka ważnych punktów spornych. Bruksela chce mieć wpływ na brytyjskie standardy produkcji, tak, by Londyn nie zdobył przewagi konkurencyjnej na rynku. Unia chce mieć tu opcję wprowadzenia barier handlowych, gdyby towary ze Zjednoczonego Królestwa „przestały spełniać standardy Wspólnoty”.
Kość niezgody stanowi też kwestia rybołówstwa. Bruksela domaga się gwarancji korzystnego dostępu do brytyjskich łowisk dla rybaków spoza Wielkiej Brytanii.
17 grudnia w rozmowie telefonicznej z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen brytyjski premier Boris Johnson ostrzegł, że porozumienie w sprawie umowy handlowej prawdopodobnie nie zostanie osiągnięte. Von der Leyen potwierdziła, że dojście do zgody w niektórych sprawach, zwłaszcza w kwestii łowisk, „będzie bardzo trudne”.
Porozumienie handlowe ma zapewnić, że wymiana towarowa, która stanowi ponad połowę wartości całej wymiany handlowej między UE a Wielką Brytanią, pozostanie wolna od ceł i kontyngentów także po 31 grudnia 2020 r.
Źródło: PAP
