Negatywny wynik testu na koronawirusa nie skróci kwarantanny. Rzecznik MZ rozwiewa wszelkie nadzieje

Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. / foto: Prt Sc Polsat News
REKLAMA

W czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił nowe koronarestrykcje na okres od 28 grudnia do co najmniej 17 stycznia. Szef resortu ogłosił, że będziemy mieli „narodową kwarantannę”, mimo że nie ma ku temu epidemicznych przesłanek. Na niewygodne pytania odpowiadał na antenie TVN24 rzecznik ministerstwa Wojciech Andrusiewicz.

Wśród zadanych rzecznikowi Ministerstwa Zdrowia pytań znalazło się to o fajerwerki w noc sylwestrową, podczas „godziny policyjnej”. – Andrusziewicz: Mamy ograniczenia w przemieszczaniu się, więc wyjść poza dom możemy tylko w określonych sytuacjach: zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych, w ramach drogi do pracy. Oczywiście, jeżeli mamy zamknięte podwórko, to możemy na nim być. Ale w przestrzeni publicznej nie powinniśmy się pojawiać, jeśli nie mamy tych podstawowych potrzeb do zrealizowania – oświadczył.

Dodał również, że jeśli 31 grudnia ktoś będzie przemieszczał się samochodem między miastami, policja zatrzyma go. Funkcjonariusze będą pytać o powód podróży. Może nałożyć mandat, „jeśli będzie to nieuzasadnione”. – Nieuzasadnione jest to wtedy, gdy nie udajemy się na przykład do apteki, nie mamy pilnej wizyty u rodziców, którzy są schorowani i musimy się nimi zaopiekować kilka razy dziennie – wyjaśniał Andrusiewicz.

REKLAMA

Rzecznik resortu zdrowia odniósł się także do kwestii przymusowej kwarantanny po powrocie do Polski. Padło pytanie o to, czy wszyscy współmieszkający także będą jej poddani.

Kwarantannie podlega osoba zdrowa, która była narażona na kontakt z osobą chorą. Jeśli dany obywatel wraca transportem zbiorowym (samolot, autobus, pociąg) i jest kierowany na kwarantannę, to pozostali domownicy nie mają kontaktu z osobą chorą. Nie ma obowiązku kwarantannowania tych osób – odparł.

Zaznaczył również, że nie można skrócić tej kwarantanny przedstawiając negatywny wynik testu na koronawirusa.- Nie ma takiej możliwości. Wirus najczęściej rozwija się od 5 do 7 dni. To, że otrzymamy w danym momencie wynik negatywny, nie świadczy o tym, że za kilka dni nie zachorujemy – oświadczył.

Służbowo z namiotem?

Jeden z widzów pytał, czy jeśli rząd zamyka hotele, to jadąc w podróż służbową ma on wziąć ze sobą namiot. – Obserwowaliśmy, co się działo w hotelach. Obserwowaliśmy zachowania prywatnych przedsiębiorców, nie urosła nam liczba wyjazdów służbowych, zmalała. Polska nie jest tak ogromnym krajem, gdzie w ciągu jednej doby nie da się przejechać z jednego końca kraju na drugi – mówił Andrusiewicz.

Źródło: TVN24

REKLAMA