
Terroryści z Państwa Islamskiego wrócą z Syrii do Europy. Sprowadzeniem ich zajmą się Niemcy.
Dziennik „Bild” i rozgłośnia SWR poinformowały, że rząd Angeli Merkel sprowadzi z Syrii terrorystów z Państwa Islamskiego. Chodzi o „Niemców”, którzy wyjechali na „Świętą Wojną” na Bliski Wschód.
Niemiecki dziennik przekonuje, że chodzi o „trzy kobiety, ich dzieci oraz kilka sierot”. Dotychczas osoby te przebywały w obozach kontrolowanych przez kurdyjskie siły bezpieczeństwa.
W obozach przebywali aresztowani poplecznicy bojówek dżihadu. Przypomnijmy, że po wycofaniu się USA Kurdowie musieli uciekać z kontrolowanych terenów i nadzorowanych obozów.
Niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych Niemiec do sprowadzenia tych osób miało wyczarterować samolot. Do sprowadzenia „kobiet, ich dzieci i sierot” miała być użyta grupa policjantów.
Bild wymienił tylko imiona trzech kobiet. To 21-letnia Leonora M. z Sangerhausen, 24-letnia Merve A. z Hamburga i Yasmin A. z Bonn.
Z kolei radio SWR potwierdza, że chodzi o trzy kobiety w wieku od 21 do 38 lat, jak i o 12 dzieci.
Osoby te miały już w sobotę zostać przekazane przez przedstawicieli kurdyjskiego samorządu w północno-syryjskiej miejscowości Al-Kamiszli delegacji niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Co ciekawe, rząd Niemiec przez długi czas odrzucał bezpośrednią repatriację zatrzymanych obywateli Niemiec, powołując się na sytuację polityczną w Syrii. Niemniej, dochodziło do powrotów przez Turcję.
Powrót do Niemiec osób z północnej Syrii, był planowany od dawna, ale przeciągał się ze względu na pandemię koronawirusa i negocjacje ze stroną kurdyjską.
Według „Bilda” Kurdowie trzymają w obozach jeszcze blisko 70 dorosłych obywateli Niemiec, a także 150 dzieci, które mają niemieckich rodziców.
– Od zeszłego roku ponad 20 Niemców uciekło z niewoli w północnej Syrii. Spośród tych osób 10 powróciło do Niemiec – podkreśla „Deutsche Welle”.
Źródło: Bild / Deutsche Welle