Francuski wątek śledztwa w aferze pedofilskiej Jeffreya Epsteina doprowadził do postawienia zarzutów „francuskiemu łącznikowi” milionera. Szef agencji modelek Jean-Luc Brunel był jednym z jego sutenerów i wysyłał do Ameryki swoje dziewczyny.
Jean-Luc Brunel usłyszał też zarzuty „gwałtu na nieletnim” i „molestowania seksualnego”. Został zatrzymany w areszcie.
Finansista Epstein okazał się pedofilem i sutenerem.
W lipcu 2019 prokuratura zarzuciła mu, że sprowadzał do swoich nieruchomości dziesiątki nieletnich, którym płacił po kilkaset dolarów za seks. Miał też werbować dziewczynki i podsuwać je innym milionerom i politykom. Groziło mu 45 lat więzienia, proces miał się rozpocząć w czerwcu 2020.
Epstein zmarł w tajemniczy sposób w więzieniu 10 sierpnia 2019 i zabrał swoje sekrety do grobu. W sprawie okoliczności śmierci Epsteina wszczęto śledztwo, a zarzuty zaniedbania obowiązków postawiono… strażnikom więziennym.
Sprawa się jednak nie kończy. Teraz aresztowano szefa jednej bardzo znanych agencji modelek, który dostarczał „towar” z Francji. Brunel był na celowniku śledczych od roku. Został aresztowany na podparyskim lotnisku Roissy-Charles-de-Gaulle, kiedy miał odlecieć do Senegalu.
Zeznaje przeciw niemu kilka byłych modelek. M.in. Thysia Huisman, która twierdzi, że 20 lat temu została zgwałcona przez Jean-Luca Brunela. Sutener w 1978 roku został szefem agencji Karin Models w Paryżu. Wraz ze swoim bratem Arnaudem Brunelem w 1988 roku założył Next Management Corporation.
Oskarżenia wobec niego pojawiają się od 1999 roku. Na początku XXI wieku osiedlił się w USA. Brunel wypromował wiele modelek, z których niektóre osiągnęły sławę, jak Christy Turlington, Sharon Stone, czy Milla Jovovich.
Źródło: France Info