Krakowska Wigilia dla bezdomnych w formie konwoju samochodowego

Święty Mikołaj w maseczce Źródło: PIxabay
Święty Mikołaj w maseczce Źródło: PIxabay
REKLAMA

Pandemia koronawirusa zmienia naprawdę wszystkie tradycje. Pan Jezus przychodzi na świat kilka godzin wcześniej (papież Franciszek przeniósł „Pasterkę” na godzinę 19), ograniczono zakupowy szał, co może akurat nie jest najgorsze, wreszcie zmieniono formy Wigilii. Krakowskim zwyczajem była od lat świąteczna kolacja dla bezdomnych. Teraz odbywa się w nowej formie.

Wigilię dla bezdomnych i potrzebujących od 24 lat organizuje na Rynku Głównym krakowski restaurator Jan Kościuszko.

W tym roku przeprowadzono ją w formie konwoju samochodowego. Konwój odwiedzał miejsca wspierające osoby w potrzebie.

REKLAMA

Przedsięwzięcie zorganizowano we współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej oraz Fundacją im. Brata Alberta.

Instytucje te wskazały ponad 20 miejsc, które w niedzielę 20 grudnia odwiedzał samochodowy konwój. Wiózł kilkadziesiąt tysięcy porcji dań wigilijnych i paczek z artykułami spożywczymi.

Wigilijne samochody rano wyruszyły z Rynku Głównego. Odwiedzały m.in. schroniska i noclegownie dla bezdomnych, domy pomocy społecznej, warsztaty terapii zajęciowej, hospicjum itp.

„To będzie też sygnał dla wszystkich, żebyśmy w tym czasie pandemii pamiętali, że są inni, którzy są pozamykani w swoich domach, przeżywają traumę, może nawet depresję, a taki znak ma ich podtrzymać na duchu” – mówił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski z Fundacji brata Alberta.

To nie jedyna zmiana krakowskich zwyczajów. W tym roku na Rynku nie ma m.in. tradycyjnych targów świątecznych, a ulice świecą pustkami.

Źródło: PAP

REKLAMA