Piraci próbowali porwać kontenerowiec M/S Port Gdynia. Ostrzelali mostek. „Marynarze zachowali się bardzo odważnie”

Kontenerowiec Port Gdynia. Foto: vesselfinder.com
Kontenerowiec Port Gdynia. Foto: vesselfinder.com
REKLAMA

W poniedziałek rano na wodach Zatoki Gwinejskiej u wybrzeży Afryki doszło do nieudanej próby porwania kontenerowca M/S Port Gdynia. W załodze statku jest 20 polskich marynarzy. „Piraci po nieudanym ataku ostrzelali mostek i zeszli z jednostki” – powiedział PAP wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.

Informację o nieudanym ataku na jednostkę zarządzaną przez PLO, jako pierwsze podało radio RMF FM.

Do nieudanej próby uprowadzenia doszło w poniedziałek ok. godz. 6.

REKLAMA

Prezes PLO Dorota Arciszewska-Mielewczyk powiedziała PAP, że do ataku na jednostkę doszło na wodach Zatoki Gwinejskiej.

Kontenerowiec M/S Port Gdynia zmierzał do portu Bata w Gwinei Równikowej. Jednostka pływa pod maltańską banderą. Załogę stanowi 20 Polaków.

„Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Marynarze zachowali się bardzo odważnie. Z uwagi na śledztwo na razie nie możemy zdradzać szczegółów zajścia” – powiedziała PAP prezes PLO.

Wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk powiedział PAP, że w tej sprawie został zorganizowany zespół zarządzania kryzysowego z udziałem premiera Mateusza Morawickiego i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.

„Załoga skutecznie uniemożliwiła uprowadzenie jednostki. Po ataku schowała się w tzw. cytadeli uniemożliwiając sterowanie kontenerowcem. Dla nas najważniejsze jest, że nikomu nic się nie stało. Porywacze prawdopodobnie w akcie furii ostrzelali mostek i zniszczyli część wyposażenia jednostki” – dodał wiceminister infrastruktury.

Gróbarczyk powiedział, że piraci po tym, gdy zorientowali się, że nie są w stanie przejąć kontroli nad jednostką, opuścili ją.

Szczegóły incydentu wyjaśni śledztwo.

Zaczęło się. Pierwsze państwo europejskie wprowadza rejestr osób, które „odmówią dobrowolnego poddania się szczepieniu”


(PAP)

REKLAMA