Gruby i biedny Polak jest mniej groźny? PiS zamyka siłownie do końca ferii

Brzuch grubego mężczyzny Źródło: Wikimedia
Brzuch grubego mężczyzny Źródło: Wikimedia
REKLAMA

PiS najwyraźniej uznało, że kolejne bankructwa przedsiębiorców oraz grubi Polacy są im na rękę. Dlatego siłownie pozostaną zamknięte do końca ferii.

Zgodnie z nowym rozporządzeniem rządu PiS siłownie i fitness pozostaną zamknięte do końca ferii. Do siłowni nie wejdziemy aż do 17 stycznia.

Nowe zasady w życie wchodzą po świętach, w poniedziałek 28 grudnia. To o tyle zaskakujące, że niedawno minister zdrowia Adam Niedzielski mówił o narodowej kwarantannie, ale dzień później wicerzecznik PiS Radosław Fogiel zapewniał, że doszło do błędu w komunikacji.

REKLAMA

Niestety nowe obostrzenia są jak wyrok śmierci dla przedsiębiorców. Sytuacja jest o tyle absurdalna, że przedsiębiorcy utrzymują w siłowniach czy klubach fitness najwyższy reżim sanitarny, a ćwiczący nabierają odporności.

Niestety PiS najwyraźniej woli, aby Polacy byli biedni i grubi. Dlatego z użytku zostaje wyłączona wszelka działalność usługowa związana z poprawą kondycji fizycznej.

Obiekty sportowe będą udostępnione jedynie na działalność leczniczą oraz dla członków kadry narodowej polskich związków sportowych.

Podobnie wygląda sytuacja hoteli. Z noclegów będą mogli skorzystać m.in. piloci, pacjenci i ich opiekunowie czekający na uzyskanie świadczenia zdrowotnego oraz funkcjonariusze służb państwowych m.in. policji, ABW, SOP, straży pożarnej itd.

– Nikogo chyba nie zdziwi, że rząd nie przedstawił żadnego wytłumaczenia, dlaczego zdecydował się na taki ruch. Czy może rządzący dysponują badaniami świadczącymi o tym, że w tego typu obiektach nadal często dochodziło do zakażeń? Zapewne nie – co oznacza, że rządzący wymierzyli przedsiębiorcom prowadzącym siłownię, klub fitness czy basen kolejny cios po prostu przy okazji, bez żadnego racjonalnego powodu – wskazuje prawniczka Edyta Wara-Wąsowska.

Źródło: Money.pl / Bezprawnik

REKLAMA