Wirusy, wulkany, a we Francji jeszcze plaga… pluskiew. Znaki czasów?

Pliskowa domowa Fot. Wikipedia
REKLAMA

O ile karaluchy w mieszkaniach paryskich specjalnie nie dziwią, to pluskwy mają swój benefis. Plaga pluskiew wymknęła się spod kontroli, twierdzi dziennik „Le Parisien”. Jego dziennikarze dotarli do danych profesjonalnej organizacji „Chambre syndicale des métiers de la dératisation, désinsectation et désinfection (CS3D), która zajmuje się m.in. odpluskwianiem mieszkań we Francji.

Okazuje się, że firmy zrzeszone w syndykacie odnotowały w 2020 roku wzrost zamówień na walkę z pluskwami o 76%. w 2020 roku.

W dwóch poprzednich latach takie zlecenia wzrastały rocznie o około 30%.

REKLAMA

Pluskwy, których ukąszenia są szczególnie swędzące, rozwijają się w materacach i prześcieradłach, a także w meblach i zakamarkach.

Pluskwa domowa (Cimex lectularius) żywi się krwią człowieka. Była prawie wytępiona w krajach rozwiniętych (z użyciem DDT), ale współcześnie obserwowany jest jej powrót.

Potrafi być uciążliwa w warunkach domowych przez swoją nocną aktywność w łóżkach. We Francji wytępiono ją w latach pięćdziesiątych, ale w ostatnich latach powróciły do ​​francuskich domów.

Ponad 70 000 konsultacji z lekarzem rodzinnym w tym roku było powiązanych z ukąszeniami tych pasożytów. To z kolei dane Ministerstwa Zdrowia jeszcze z lipca.

U niektórych ofiar pluskiew zaobserwowano nawet… zespół stresu pourazowego. W czasach izolacji niektórzy muszą z nimi żyć w stresie na co dzień.

Walka z pluskwami trwa na większą skalę od 2018. Specjaliści twierdzą, że jest jednak za późno, aby je zniszczyć, tym bardziej, że nikt już nie stosuje tak silnego środka jak DDT. Dwa lata temu zdezynfekowano we Francji 400 000 obiektów, w tym nie tylko mieszkania, ale także np. hotele.

Jednak zdaniem Romaina Lasseura, doktora toksykologii i specjalisty od zachowania gatunków inwazyjnych, „jest już za późno, aby spróbować je wyplenić”. Zwłaszcza, że ​​Francuzom brakuje informacji o tym malutkim szkodniku.

„Ludzie nie od razu rozpoznają, że mają do czynienia z pluskwami, więc te się rozprzestrzeniają” – wyjaśnił dziennikowi „Le Parisien” Lasseur.

Co gorsza, pluskwa ewoluowała, aby przetrwać. Radzi sobie z duża częścią dostępnych na rynku środków owadobójczych. Potrafi „hibernować” i dzięki temu może przetrwać nawet rok bez odżywiania się naszą krwią.

Pluskwy stają się przy tym coraz bardziej inwazyjne. Są w rezydencjach wakacyjnych, w domach spokojnej starości, w hotelach, w kinach, teatrach.

Sprawa pluskiew stanęła nawet na obradach rządu.

12 stycznia ma się pojawić plan działania przeciwko szkodnikowi, tym zakres pomocy finansowej dla osób z mieszkań, gdzie małe wampiry są współlokatorami.

REKLAMA