Dziś rocznica tzw. „ustawy Wilczka”. Wciąż oddalamy się od wolności gospodarczej

Grób Mieczysława Wilczka na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach Źródło: wikimedia
Grób Mieczysława Wilczka na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach Źródło: wikimedia
REKLAMA

Dziś wypada 32 rocznica uchwalenia słynnej Ustawy Wilczka. Była to ustawa o działalności gospodarczej opracowana według projektu ministra przemysłu Mieczysława Wilczka i premiera Mieczysława Rakowskiego. Zdaniem wielu wolnościowców było to najlepiej sprzyjające gospodarce prawo od odzyskania przez Polskę niepodległości.

„Dzisiaj rocznica ust. Wilczka. 30 IX przesłałem autorski projekt Ustawy WILKA do Ministerstwa, który pozwoliłby uwolnić energię gospodarczą Polaków na niespotykaną skalę. Jednak socjalistyczny rząd prędzej doprowadzi kraj do bankructwa niż przyzna rację komuś spoza własnej kliki” – przypomina na Twitterze Jacek Wilk, reprezentant wolnościowego skrzydła Konfederacji.

REKLAMA

Ustawa obowiązywała od 1 stycznia 1989 do 31 grudnia 2000 i regulowała w sposób wolnościowy działalność gospodarczą. Dziś aż trudno uwierzyć, że istniało u nas tak leseferystyczne prawo. Ustawa opierała się na zasadach: : „co nie jest zakazane, jest dozwolone” i „pozwólcie działać”.

Do dziś wielu ekonomistów uważa ją za najlepszą rzecz, jaka przydarzyła się polskiej gospodarce. Oto opinie niektórych ekspertów:

  • Andrzej Sadowski: Ustawa Mieczysława Wilczka jest do tej pory niedoścignionym wzorem ustawy, dającej najwięcej wolności gospodarczej polskim przedsiębiorcom. Co jest zaskakujące, jest zgodna z polskimi zobowiązaniami wobec UE.
  • Robert Gwiazdowski: Ustawa o działalności gospodarczej, zwana ustawą Wilczka, uchwalona jeszcze za komuny w grudniu 1988 r., stwierdzała, że „podejmowanie i prowadzenie działalności gospodarczej jest wolne i dozwolone każdemu na równych prawach”. Później było już tylko gorzej: kolejne regulacje, ograniczenia, koncesje, zezwolenia w myśl typowej raczej dla komunizmu, a nie budowanego rzekomo kapitalizmu, zasady postępowania z prywaciarzami: trzeba ich tolerować, ale należy trzymać krótko.
  • Adam Sofuł: Niewielka to była ustawa – raptem 55 artykułów, ale potwierdza tezę, że małe jest piękne. 55 artykułów dało polskiej przedsiębiorczości i polskiej gospodarce takiego kopa, że dzisiejsze wielostronicowe kolejne nowelizacje ustawy o wolności gospodarczej nie dorastają jej do pięt. Może dlatego, że wolność mają tylko w tytule, ale nie w zawartości.
  • Zdaniem Roberta Gwiazdowskiego „nie podjęto kroków do […] usprawnienia kontroli i ścigania poprzez odpowiednie organy osób zarabiających nielegalnie. Efektem tego nie było upatrywanie i walka z układami biznesowo-politycznymi, lecz zniesienie liberalnej Ustawy Wilczka poprzez kolejne ograniczenia, koncesje i zezwolenia co trwa do dnia dzisiejszego. Spowodowało to znaczne utrudnienia dla uczciwych przedsiębiorców„.

Ustawę Wilczka zastąpiono ustawą – „Prawo działalności gospodarczej”, która weszła w życie 1 stycznia 2001.

Źródło: NCzas.com, Wprost, Centrum im. Adama Smitha

REKLAMA