Trump jak Duda. Ruszyła lawina ułaskawień. W tym bohaterów afery z Rosjanami

Donald Trump . Foto: PAP/EPA
Donald Trump . Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Donald Trump zaczął ułaskawiać ludzi, którzy mieli spędzić za kratami długie lata. Na liście znalazły się zaskakujące nazwiska.

Prezydent Donald Trump zdaje się być pogodzony z tym, że w styczniu opuści Biały Dom. Na kilka tygodni przed zakończeniem prezydentury Trump rozpoczął proces masowych ułaskawień.

Jak wskazuje „The New York Times”, Trump robi to znacznie bardziej zaskakujący niż jego poprzednicy. Już teraz prezydent ułaskawił ok. 20 osób.

REKLAMA

Wśród nich znaleźli się politycy, a nawet najemnicy z Blackwater. Wśród nich jest George Papadopoulos, doradca ds. polityki zagranicznej w kampanii Trumpa w 2016 roku, oraz prawnik Alex van der Zwaan.

Obaj zostali skazani w wyniku śledztwa Roberta Muellera, który badał wpływ Rosji na przebieg kampanii i wynik wyborów w USA w 2016 roku. Papadopoulos usłyszał wyrok za składanie fałszywych zeznań FBI dot. kontaktów z Rosją podczas kampanii.

Już wcześniej Trump ułaskawił swojego byłego doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego Michaela Flynna. Flynn dwukrotnie okłamał FBI na temat swoich kontaktów z rosyjskim urzędnikiem w czasie między wyborami a objęciem przez Trumpa urzędu.

Flynn również został skazany w wyniku śledztwa Muellera. W toku śledztwa przyznał się i zgodził na współpracę.

Trump ułaskawił też czterech najemników, którzy służyli na zlecenie Stanów Zjednoczonych w Iraku. Jeden z nich – Nicholas Slatten, został skazany na dożywocie za współodpowiedzialność w zabiciu 17 irackich cywilów na placu Nisour w Bagdadzie.

Wśród zabitych była dwójka dzieci w wieku 8 i 11 lat.

Ułaskawienie otrzymało też trzech byłych członków Kongresu. To Duncan D. Hunter z Kalifornii, Chris Collins z Nowego Jorku i Stevie Stockman z Teksasu.

Hunter był skazany za niewłaściwe wykorzystanie kampanijnych funduszy, a Collins za składanie fałszywych zeznań FBI i spisek w celu popełnienia oszustwa. Stockman miał odsiedzieć 10 lat za oszustwa i pranie brudnych pieniędzy.

Źródło: The New York Times

REKLAMA