
„Jeśli zaszczepimy się w odpowiednim procencie populacji, to możemy bardzo znacząco wpłynąć na to, jak będzie wyglądało nasze życie w przyszłym roku” – powiedział w TVN24 profesor dr hab. Radosław Owczuk. Eksperci chcą, żeby Polaków przekonywali celebryci, politycy i księża.
Po świętach rozpocznie się masowe szczepienie Polaków. W pierwszej kolejności preparat dostanie tzw. „grupa zero”, ale władze liczą, że w styczniu zwykli obywatele zaczną zgłaszać się do przyjmowania szczepień. Tymczasem z badań wynika, że ok. połowa Polaków nie ufa nieprzebadanym substancjom i nie chce ich przyjąć.
– Nie rozumiem tej połowy Polaków, która mówi: ja nie potrzebuję się szczepić, bo stosuję różne środki ostrożności – stwierdził profesor Janusz Czapliński w TVN24.
Polaków do szczepionek mają zachęcać celebryci… Tymczasem rządowi eksperci mają jeszcze inne pomysły na promocję szczepionek. – Miałem taki pomysł, żeby na scenie ustawiło się kilku byłych prezydentów, premierów, niezależnie od opcji, i publicznie się zaszczepiło – powiedział profesor Krzysztof Simon.
Jak przekonać Polaków?
– Wiem, że te szczepionki dojadą w ciągu kilku dni przynajmniej dla części służby zdrowia. I to chyba taka parafraza tego, co powiedział Churchill – zaczyna być początek końca, ale ten koniec nie będzie szybki – wieszczy Simon.
– Liczmy, że w ciągu pół roku, roku tak zredukujemy liczbę potencjalnie podatnych na zakażenie, że spadnie śmiertelność, obłożenie w szpitalach, a więc będzie możliwość normalnego funkcjonowania służby zdrowia, a przede wszystkim społeczeństwa, bo wszyscy są zmęczeni – stwierdził.
Proszczepionkowcy zastanawiają się jak przekonać Polaków do tego, żeby zechcieli się zaszczepić. Profesor Janusz Czapliński twierdzi – podobnie jak wielu jego kolegów – że najlepszym sposobem na to będzie zaangażowanie polityków i celebrytów.
– Jest pytanie, jak zmienić sposób myślenia tych ponad 50 procent, którzy z taką rezerwą podchodzą do szczepień. Są różne dostępne sposoby. Moim zdaniem najmniej efektywnym będzie kampania informacyjna prowadzona przez polityków, także przez rząd, dlatego że politycy są bardzo nisko w hierarchii zaufania i nie są specjalnie wiarygodni dla większości Polaków, ale są inne osoby, instytucje, które są wiarygodne – ocenił.
Księża i celebryci
Dalej wyraził nadzieję, że kolejne święta będą już wielką akcją zachęcającą do szczepień. – Ja sobie wyobrażam na przykład, że przy okazji świąt Wielkanocy z każdej ambony będzie odczytany list, który będzie apelował do wiernych, żeby jednak wzięli udział w tej akcji szczepień. – dodał.
Czapliński jest za pomysłem, żeby naród przekonywali celebryci, którzy nie mają pojęcia o preparatach na koronawirusa. – Wreszcie dla różnych środowisk Polaków są tacy bohaterowie jak Robert Lewandowski, dla innych Zenon Martyniuk, dla jeszcze innych Doda, którzy gdyby zechcieli się włączyć do całej tej kampanii perswazyjnej, to mogliby być rzeczywiście efektywnym źródłem zachęty. I o to bym apelował – powiedział.
To przykre, że ludzie ze środowiska medycznego nawołują celebrytów, żeby to oni namawiali do szczepień. To w znacznym stopniu pokazuje, że Polaków nie należy przekonywać w merytorycznie, a traktować w bardzo lekceważący sposób.
Źródła: TVN, NCzas.com