Prof. Flisiak zaszczepiony na koronawirusa. „Musimy robić show”

UWAGA! Tekst zdemonetyzowany!
CENZURA

Szanowny Czytelniku! Czytasz artykuł, w którym musieliśmy wyłączyć reklamy. Został on uznany za nienadający się do monetyzacji, zbyt kontrowersyjny, niepoprawny politycznie itd. Rozważ wsparcie Fundacji Najwyższy Czas, która pomaga utrzymywać nasz portal (KLIKNIJ)

Musimy robić „show”, żeby przekonywać, że warto – powiedział po przyjęciu szczepionki na koronawirusa prof. Robert Flisiak. Jak to mówią: show must go on.

W Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie zaszczepiono w niedzielę pierwszą osobę na COVID-19 w Polsce – naczelną pielęgniarkę szpitala Alicję Jakubowską.

Niedługo potem zaszczepił się również prof. Flisiak – prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych (PTEiLChZ), kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!

Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com od lat stoi na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!

„Musimy robić show”

Ponad 30 lat temu byłem jako pierwszy na Podlasiu zaszczepiony przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B. Wtedy nie było nikogo, kto by powątpiewał w celowość szczepień. Dzisiaj musimy robić „show”, żeby przekonywać, że warto się szczepić, nawet jeśli wydaje się to oczywiste – powiedział prof. Flisiak.

Przypominam, że w listopadzie zmarło w Polsce z powodu koronawirusa pokaźne 20-tysieczne miasteczko – powiedział prof. Flisiak, co jednak nijak ma się do rzeczywistości – wg danych portalu medonet od 45 do 48 tygodnia tego roku zmarło nieco ponad 11 tysięcy osób, u których zdiagnozowano koronawirusa.

Aby osiągnąć poziom odporności, musimy mieć poziom 60-70 proc. populacji zabezpieczonej. Zakładam, że ok. 9-10 mln nabyło odporność w sposób naturalny. Brakuje nam jeszcze ok. 15 mln osób. A więc dużo roboty i dużo szczepienia – dodał.

„Część osób umrze”

Odmawiając szczepienia trzeba mieć świadomość i akceptować to, że część osób chorujących umrze – mówił prof. Flisiak, czym świadomie lub nie, ale wpisał się w rządową akcję propagandową opartą na argumentach emocjonalnych.

Odnosząc się do obaw o wystąpienie niepożądanych skutków szczepienia na COVID-19 zwrócił uwagę, że ten najgroźniejszy zdarza się od razu (w ciągu kwadransa do 30 minut) po szczepieniu, czyli reakcja anafilaktyczna.

Przyznał, że przez dobę, dwie może być odczuwalny ból w miejscu iniekcji, osłabienie, uczucie zmęczenia. Zaznaczył, że to normalna reakcja, która może mieć miejsce, podobnie jak gorączka. Odwołał się jednak do wyników badań, według których gorączka jest tu rzadsza, niż przy innych szczepieniach.

Same fakty o szczepionce Pfizera. Znamy możliwe efekty uboczne [TABELA]

Źródło: PAP/NCzas