Pierwsze „narodowe szczepienie” przeprowadzono źle i „nielegalnie”? Szpital dementuje

Alicja Jakubowska - Naczelna Pielęgniarka szpitala MSWiA, została zaszczepiona jako pierwsza. Foto: KPRM/Adam Guz
Alicja Jakubowska - Naczelna Pielęgniarka szpitala MSWiA, została zaszczepiona jako pierwsza. Foto: KPRM/Adam Guz
REKLAMA

Uroczyście, przed kamerami, z godną i bogatą oprawą – tak wyglądało pierwsze w Polsce szczepienie przeciwko COVID-19. Prof. Zielonka wskazuje, że pielęgniarka mogła zostać źle zaszczepiona. Szpital dementuje.

Pielęgniarkę Alicję Jakubowską zaszczepił sam dr Adam Zaczyński, czyli dyrektor tymczasowego szpitala na Stadionie Narodowym. Jak z pompą, to z pompą.

Według prof. Tadeusza Zielonki, specjalisty chorób płuc i chorób wewnętrznych, podczas telewizyjnego show nie uniknięto błędów. To nie dyrektor szpitala powinien szczepić. Dlaczego?

REKLAMA

U nas szczepią pielęgniarki i byłem zdziwiony, że zrobił to lekarz. Nie wiem, na ile miał uprawnienia, dlatego, że aby szczepić w Polsce, to trzeba mieć potwierdzone certyfikatem szkolenie i posiadać co najmniej sześciomiesięczne doświadczenie. To wydaje mi się dziwne u dyrektora takiej jednostki – mówił na antenie TOK FM.

Dlatego też, z punktu widzenia przepisów, mogło dojść do „nielegalnego” zaszczepienia pielęgniarki. Ale to nie jedyny błąd.

Wszyscy widzieliśmy, jak wykonano to szczepienie – podskórnie, biorąc gruby fałd (skóry), a nie domięśniowo. A precyzyjnie jest określone, że ta szczepionka powinna być podana domięśniowo. To ma znaczenie. Dyskutowaliśmy, czy ta pani nie powinna się podać drugi raz szczepieniu, bo podskórnie może to nie zadziałać tak samo, jak domięśniowo – mówił prof. Zielonka.

Wskazuje ponadto, że punkty szczepień często mają za krótkie igły, a on i jego zespół na szczepienie musieli przynieść igły własne. Te najlepiej by miały 2,5 cm długości.

Szpital Narodowy dementuje

Do wypowiedzi prof. Zielonki odniósł się Szpital Narodowy. Dementuje wszystkie zarzuty i podkreśla, że szczepienie zostało wykonane prawidłowo. Przywołuje także wypowiedź pielęgniarki.

– Szczepieniami zajmuję się od 30 lat. Potwierdzam, że szczepienie, które wykonał dr Artur Zaczyński było zrobione prawidłowo i z zasadami sztuki: domięśniowo, igłą o odpowiedniej długości. Po szczepieniu czułam się i nadal czuję się bardzo dobrze i nie zauważam żadnych niepokojących objawów – przekazała Jakubowska.

Całe oświadczenie Szpitala Narodowego dostępne w TYM miejscu.

Źródło: TOK FM/NCzas

REKLAMA