Rodzinny kraj papieża Franciszka legalizuje zabijanie nienarodzonych do 14 tygodnia

Marsz za życiem Fot. screen Twitter
REKLAMA

Argentyński senat przegłosował prawo do zabicia dziecka poczętego do 14. tygodnia ciąży. Do tej pory aborcję dopuszczano jedynie w przypadkach gwałtu lub zagrożenia życia matki. Nowe prawo uchwalono stosunkiem głosów 38 do 29.

Wcześniej, bo 11 grudnia ustawa została przegłosowana przez Izbę Deputowanych. Wyniki głosowania ogłosiła przewodnicząca Senatu Cristina Kirchner.

Argentyńczycy są już  tak zindoktrynowani, że spora ich część ten smutny fakt „świętowała” na ulicach.

REKLAMA

Ameryka Łacińska do tej pory przyjmowała „postępy” cywilizacji śmierci z dużymi oporami.

Tylko Urugwaj, Kuba, Gujana i niektóre stany Meksyku zezwalały na częściową legalizację zabijania nienarodzonych na życzenie. W 2018 roku Senat odrzucił siedmioma głosami podobny tekst ustawy, która mocno dzieli kraj.

Teraz piewcy „postępu” liczą, że pójdzie już „z górki”, a za przykładem kraju Franciszka pójdą inne państwa tego kontynentu. Przeciw takim pomysłom był argentyński episkopat. Jako peien komentarz można też potraktować wpis samego Franciszka:

„Syn Boży urodził się odrzucony, aby nam powiedzieć, że każdy człowiek odrzucony jest dzieckiem Bożym. Przyszedł na świat, jak dziecko przychodzi na świat, słaby i kruchy, byśmy mogli z czułością przyjąć nasze ułomności”.

Kościół i hierarchowie zachowywali się jednak niejednoznacznie. Wprowadzenie „aborcji na życzenie” w Argentynie zapowiedział jeszcze przed wyborami prezydent Alberto Fernández.

W styczniu 2020 po prywatnej audiencji u papieża w Watykanie, wysoki urzędnik watykański bp Marcelo Sánchez Sorondo nie miał problemu z udzieleniem proaborcyjnemu i żyjącemu w konkubinacie politykowi Komunii Św.

Bp Sorondo stwierdził, że ponieważ prezydent nie jest ekskomunikowany, jego proaborcyjna polityka „nic do tego nie ma”.

Zachwyty argentyńskich feministek, dziwnie przypominały występy rodzimych hord feminazistek spod znaku błyskawicy.

Źródło: PCh24/ AFP

REKLAMA