Sylwester Marzeń. TVP ma gdzieś obostrzenia i ściąga statystów, którzy będą robić za sztuczny tłum w Ostródzie [FOTO]

Jacek Kurski ponownie prezesem TVP. Fot. PAP Marcin Obara
Jacek Kurski, prezes TVP. Fot. PAP Marcin Obara
REKLAMA

Jedna z agencji poszukuje osób, które wezmą udział w „Sylwestrze Marzeń” TVP. Czy państwowa telewizja ma w nosie obostrzenia, które obowiązują pozostałych Polaków?

Przypomnijmy, że według rozporządzeń PiS, nie można organizować imprez sylwestrowych, zgromadzeń powyżej 5 osób itd. TVP na każdym kroku te obostrzenia popiera.

Od 19 miała też obowiązywać godzina policyjna. Minister Niedzielski straszy, że sanepid będzie kasował po 30 tys. zł. z konta od każdego, kto będzie się przemieszczał po godzinie 19 w Sylwestra. Z kolei premier Morawiecki przyznaje, że zakaz przemieszczania się jest nielegalny, więc stosuje „tylko” apel o nieprzemieszczanie się.

REKLAMA

Które obostrzenia obowiązują, a które nie – coraz ciężej się połapać. TVP idzie na łatwiznę i stwierdza, że żadne nie obowiązują. Inaczej bowiem nie da się wytłumaczyć tego, co robią przy „Sylwestrze Marzeń”.

Zorganizują wielką imprezę, przy realizacji której weźmie udział kilkaset osób, bez zachowania dystansu na scenie, z noclegiem, choć ten dla innych jest zakazany.

Miało być chociaż bez publiczności – a przynajmniej bez mieszkańców Ostródy. TVP próbuje więc ściągnąć do tamtejszego amfiteatru statystów. Poszukiwaniami zajęła się Agencja Statystów i Epizodystów.

Poszukuje osób z poczuciem rytmu, w wieku 18-35 lat, do udziału w sylwestrowej zabawie Oferuje 200 zł, transport z Warszawy do Ostródy i powrót do stolicy.

Hipokryzja TVP nie zna granic. Z jednej strony wychwalają pod niebiosa wszystko, co robi PiS, czyli także wprowadzane nakazy i zakazy, z drugiej – przy pierwszej lepszej okazji te zasady próbuje obejść.

REKLAMA