Druga dawka szczepionki odroczona? Eksperci apelują, Europejska Agencja Leków nie odpuszcza

szczepienie
Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
REKLAMA

Czy podanie drugiej dawki szczepionki zostanie przesunięte w czasie? Zamieszanie wśród ekspertów i lekarzy wzbudza wątpliwości.

Szczepionka Pfizer musi być podawana w dwóch dawkach. Druga powinna być podana 21 dni po pierwszej.

Jednak z powodu na niedobór szczepionki eksperci postulowali, aby podać tylko jedną dawkę jak największej liczbie osób. Drugą chcą zaserwować później.

REKLAMA

Na taki pomysł krzywo patrzy Europejska Agencja Leków (EMA). EMA wskazuje, że chociaż górna granica przedziału czasowego między dawkami nie jest wyraźnie określona, to jednak dowód skuteczności szczepionki opiera się na badaniu, w którym dawki były podawane w odstępach od 19 do 42 dni.

Dlatego pomysł, aby drugą dawkę podać z nawet sześciomiesięczną przerwą zostałby uznany za działanie „pozarejestracyjne”, czyli bez autoryzacji twórców. A to wymagałoby również zmiany pozwolenia na dopuszczenie do obrotu oraz większej ilości danych klinicznych.

Thomas Mertens, przewodniczący Komisji Stałych Szczepień w Instytucie Roberta Kocha przekonuje jednak, że odroczenie drugiej dawki szczepionki byłoby „zdecydowanie warte rozważenia”. Podobną opinię wyraził boński wirusolog Hendrik Streeck.

Co ciekawe, już teraz w Wielkiej Brytanii Komitet ds. Szczepionek opowiedział się za podaniem na razie tylko pierwszej dawki jak największej liczbie osób. Druga dawka powinna być wstrzykiwana w ciągu dwunastu tygodni, a nie jak pierwotnie planowano po dwóch do czterech tygodni.

Brytyjscy eksperci zwrócili też uwagę, że po pierwszej dawce skuteczność szczepionki jest niższa i że trzeba byłoby obserwować, czy strategia ta rzeczywiście się sprawdza.

Źródło: Deutsche Welle

REKLAMA