
Jest już prowizoryczny bilans nocy sylwestrowej we Francji. Według stacje Europe 1, w Sylwestra podpalono 861 samochodów. W porównaniu z rokiem ubiegłym to spadek o 41%, z tym, że wtedy nie było pandemii koronawirusa i godziny policyjnej.
Pomimo 100 tys. funkcjonariuszy policji i żandarmerii, godziny policyjnej i zaostrzonych środków bezpieczeństwa, „tradycji” francuskiej stało się zadość. Samochody płonęły w całym kraju.
Najwięcej tego typu „fajerwerków” miało miejsce w Strasburgu, Miluzie, Nicei i zwykle spokojniejszym Bordeaux. Minister spraw wewnętrznych Gérald Darmanin nie zdecydował się podawać lczib dla poszczególnych departamentów. Chodziło o „uniknięcie zjawiska konkurencji”.
W ubiegłym roku w całej Francji spłonęło 1457 samochodów. W tym roku całkowita liczba pojazdów podpalonych w Sylwestra jest na najniższym poziomie od pięciu lat. Biorąc pod uwagę pozamykanie ludzi w domach, wynik jest jednak i tak bardzo wysoki.
Policja francuska w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia przeprowadziła prawie 45 400 kontroli. 6 650 osób ukarano mandatami, zatrzymano 662 osoby, z których 407 trafiło do aresztów. W kilku miastach doszło do starć z policją. 25 policjantów i żandarmów odniosło obrażenia.
Ivre, il met le feu à 6 véhicules parce qu'il a la haine de l'Etat. #Strasbourg #FaitDivers #Incendie #GiletJaune @PoliceNat67
⬇️⬇️https://t.co/P2g8EXhINn— Top Music (@TopmusicAlsace) January 1, 2021
🇫🇷[FLASH] : Fin de la rave party à #Lieuron, des camions comportant du matériel sonore ont quitté les lieux vers tôt ce matin en évitant les contrôles des #gendarmes, comme de nombreux autres fêtards. (@ClementLanot)pic.twitter.com/GYmrNNpGER
— La Plume Libre (@LPLdirect) January 2, 2021
Źródło: VA