Dziennikarz skazany za wysłanie pytań ws. byłego polityka PiS do państwowej spółki

Sąd. Fot. ilustracyjne. Foto: PAP/koronawirusa
Sąd. Fot. ilustracyjne. Foto: PAP
REKLAMA

Rafał Remont usłyszał prawomocny wyrok skazujący za pytania dot. byłego już polityka PiS do państwowej spółki. Dziennikarz prosi Rzecznika Praw Obywatelskich o pomoc.

Rafał Remont, były już dziennikarz Obserwatora Nadodrzańskiego, został skazany prawomocnym wyrokiem. To efekt wysłania do biura prasowego państwowego PGE pytań, w których miał pomówić Mieczysława Sawaryna – burmistrza Gryfina, byłego już działacza PiS, a jednocześnie członka rady nadzorczej tej spółki.

Do wydarzenia doszło w lutym 2017 roku. Dziennikarz tłumaczy, że “sprawdzał ewentualny konflikt interesów, bo burmistrz jest jednocześnie członkiem rady nadzorczej PGE, a Gryfino ze spółką PGE prowadzi różne rozliczenia”.

REKLAMA

Mail do PGE trafił do burmistrza Gryfina Mieczysława Sawaryna. A ten uznał, że zawarte w pytaniach sformułowania są nieprawdziwe, zniesławiają go i pomawiają, dlatego pozwał dziennikarza.

7 grudnia 2020 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie stwierdził, iż pytania wysłane przez dziennikarza pomówiły Sawaryna i mogły narazić na utratę zaufania publicznego potrzebnego do sprawowania funkcji członka rady nadzorczej.

Chodziło o dwa zdania: „Od dawna w Gryfinie burmistrzowi zarzuca się działanie na szkodę gminy w związku z porozumieniami podatkowymi pomiędzy spółką a gminą” oraz „burmistrz odstąpił od roszczeń związanych z odszkodowaniem za nieterminowe położenie ciepłociągu w ulicy Łużyckiej w Gryfinie. Tym samym naraził gminę na straty finansowe”.

– W obu pytaniach chodziło o relacje gminy ze spółką PGE i za to Rafał Remont musi Mieczysława Sawaryna przeprosić w liście, w którym ma napisać, że w pytaniach adresowanych do biura prasowego PGE „zamieścił nieprawdziwe informacje, które mogły narazić na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania funkcji członka rady nadzorczej”. Wyrok jest prawomocny – wyjaśnia magazyn Press.

Dziennikarz nie kryje rozgoryczenia. Przyznaje, że to właśnie przez tą sprawę zrezygnował z wykonywania zawodu.

– Ten wyrok to absurd. Zaszczuje „małych” dziennikarzy z lokalnych mediów. Będą bali się zadawać pytania w obawie, że mogą zostać pozwani, że nie będzie ich stać na obronę – mówi Remont.

Teraz Remont zwrócił się z prośbą o interwencję Rzecznika Praw Obywatelskich, który ma przeanalizować, czy jest podstawa do wniesienia kasacji do Sądu Najwyższego. W tej sytuacji kasację może wnieść tylko RPO lub prokurator generalny.

Źródło: Press

REKLAMA