Tak się bawią socjaliści i związkowcy. Hołota ma posłusznie siedzieć w domu

Szefowa związków zawodowych nauczycieli w Chicago Sarah Chambers wypoczywając na Karaibach grozi strajkiem, jeśli dzieci wrócą do szkół. Zdjęcie: Instagram/Sarach Chambers.
Szefowa związków zawodowych nauczycieli w Chicago Sarah Chambers wypoczywając na Karaibach grozi strajkiem, jeśli dzieci wrócą do szkół. Zdjęcie: Instagram/Sarach Chambers.
REKLAMA

W USA wybuchł wielki skandal po tym jak jedna z liderek związku zawodowego nauczycieli zagroziła strajkami w razie otwarcia szkół. Robiła to wypoczywając na Puerto Rico i chwaląc się tym.

Sarah Chambers jest jedną z najważniejszych liderek związków zawodowych nauczycieli w USA i szefową związków w okręgu Chicago – Chicago Teachers Union (CTU). Tak jak w całym stanie Illinois szkoły w rządzonym przez socjalistów Chicago są zamknięte z powodu koronawirusa. Od poniedziałku 11 stycznia mają być jednak otwarte, przeciwko czemu protestują związkowcy. Chambers zagroziła strajkami. Publicznie chwaliła się przeprowadzeniem już wielu akcji strajkowych. To właśnie one w 2011 dały początek jej kariery jako działaczki związkowej.

W mediach społecznościowych napisała, iż „zachowuje prawo do bezpiecznej pracy na odległość” i poprowadzi akcją protestacyjną od 4 stycznia. Jak twierdzi już 8 tysięcy nauczycieli zapowiedziało przyłączenie się do planowanych przez nią działań. Chambers głosi, że nauczyciele boją się o swoje zdrowie i dlatego nie chcą wracać do szkół.

REKLAMA

Skandal wybuchł po tym jak okazało się, że kilka godzin przed publikacją gróźb o strajku działaczka związkowa umieściła w sieci swe zdjęcia z wypoczynku na karaibskim Puerto Rico.

Chambers pokazała się w ponętnej pozie, eksponując dość obfity biust i podpisała zdjęcie: „Ostatni dzień 2020 roku spędzamy przy basenie. Mamy cały basen dla siebie. Potem jedziemy do starego San Juan na pyszne mofongo (karaibska potrawa – przyp. red.) z owocami morza ”. Wcześniej pisała: „Mamy dla siebie cały prywatny dom ” – i chwaliła się pokazując stopy ze starannym pedicure, na końcu leżaka na tle basenu i palm.

Dzieci w Chicago zmuszone są do pozostawania w domach. Pozamykana jest większość biznesów. Zimy w Chicago są bardzo dotkliwe. Nie tylko z powodu mrozów, ale i wiatrów wiejących z nad jeziora Michigan. Tymczasem działaczka związkowa, która sama określa się jako socjalistka, wylegując się pod palmami na Karaibach grozi strajkiem, jeśli dzieci wrócą do szkół. Będzie musiała wtedy wrócić do Chicago, gdzie nie ma takiego słońca, basenów, palm i owoców morza.

Po wybuchu skandalu Chambers usuwała swe zdjęcia i wpisy w mediach społecznościowych.

REKLAMA