Rewolucja w USA zabiera się za lektury szkolne. Będzie bezdebitowe wydanie Homera?

Zdjęcie: atticus.pl
REKLAMA

„Wall Street Journal” podał przykład nauczycielki z Massachusetts Loreny German, która chciałaby wycofania „Odysei” Homera z lektur szkolnych. Rewindykacje „antyrasistów” sięgnęły więc literatury klasycznej.

Meghan Gurdon, reporterka „Wall Street Journal” wyraziła oburzenie cenzurowaniem literatury. Aktywiści Black Lives Matter postanowili „krytycznie przestudiować teksty klasyki”.

Będą „oczyszczać” z „konotacji rasistowskich” różnych autorów, od Homera, do Scotta Fitzgeralda.

REKLAMA

W sieciach internetowych można przeczytać różne wypowiedzi o „przestarzałych wartościach” propagowanych w literaturze. Niebezpieczne jest to, że chcieliby napisać nową listę lektur szkolnych, poczynając od najmłodszych.

Klasyka z natury rzeczy ma być „przestarzała”, bo utwory powstały już z dawno temu, hołduje w dodatku niemodnym dziś wartościom i przeszkadza „postępowi”. W dodatku jest „zbyt biała”.

Pochodząca z Dominikany aktywistka Lorena Germán, autorka książki „The Anti-Racist Teacher” mówi, że „edukacja jest jednym ze sposobów pójścia do przodu”. Ma też być narzędziem „sprawiedliwości społecznej”.

Autorka mówi o „strategiach antyrasistowskich” w nauczaniu. Ideologia taka jest obecna na portalu kierowanym do nauczycieli – „The Multicultural Classroom”.

Także książka German zachwalana jest jako „źródło instrukcji antyrasistowskich”. Tak pojawia się postulat wprowadzenia „wielokulturowego kanonu” lektur.

W historii ju z takie rzecz przerabialiśmy, choćby w czasach komunizmu. Efektem było wypuszczanie ze szkół niedokształconej młodzieży, ale i choćby powstanie podziemnego ruchu wydawniczego drugiego obiegu, który te braki wyrównywał.

Przy współczesnych rewolucjonistach doczekamy czasów czytania bezdebitowych wydań Homera?

REKLAMA