Klapa niemieckiego programu szczepień. Chaos, puste poczekalnie. „Łańcuch zażenowania i niekompetencji”

Angela Merkel. Foto: PAP/DPA
Angela Merkel. Foto: PAP/DPA
REKLAMA

Rząd Angeli Merkel pod ostrzałem mediów i opozycji za klapę programu szczepień. – Blamaż niemieckiej polityki jest bezprecedensowy – pisze redaktor naczelny „Welt” Ulf Poschardt. Uderza w Niemcy i pośrednio w Unię Europejską.

Dziennik „Welt” opublikował obszerny reportaż, z którego wynika, że chętnych do szczepień na COVID-19 jest mniej niż przypuszczano, a winien temu jest niemiecki rząd, który zbytnio nie spieszy się z działaniami. A jeśli chętni są, to czekają zbyt długo. W niektórych miejscach szczepionki natomiast brakuje.

„Centrum szczepień w Saarbruecken ma kilkanaście stanowisk odpraw, dwie duże poczekalnie z setkami krzeseł i niezliczonymi monitorami na ścianach. W holu i na zewnątrz bariery tworzą długie pętle reliefowe. Wszystko to ma na celu sprawne kierowanie chętnych do szczepienia”pisze „Welt”.

REKLAMA

Opisuje historię 90-latka, który przyszedł do szczepienia z synem i czekał blisko 10 minut, mimo że poczekalnie były puste. Czekał, bo personel medyczny nie kwapił się z działaniami. Punkty szczepień są puste, bo panuje chaos, brakuje jasnych i klarownych wytycznych, ludzie są zdezorientowani.

Pusta była też hala Treptower Arena w Berlinie, którą przystosowano do szczepień. I zamknięto po dwóch dniach, bo brakowało chętnych. W pierwszym dniu – 27 grudnia – przyszło zaledwie 228 osób. Wg szacunków w hali miało się szczepić 5 tys. osób dziennie.

Po okresie świąteczno-noworocznym, w poniedziałek 4 stycznia hala ma zostać ponownie otwarta. Jaka będzie frekwencja, czas pokaże.

Czytaj więcej: Pierwszy punkt szczepień w Berlinie zamknięty po zaledwie dwóch dniach. Brakowało chętnych

Blamaż niemieckiej polityki i administracji nie ma sobie równych – komentuje redaktor naczelny dziennika „Welt”.

„Podobnie jak w przypadku utraty kontroli podczas kryzysu uchodźczego w 2015 roku, rząd federalny i kanclerz wykazują zadziwiające słabości w radzeniu sobie z kryzysami” – pisze.

Wskazuje też, że cała Unia Europejska znacznie później rozpoczęła szczepienia, aniżeli kraje, które do unijnych procedur stosować się nie musiały. Jako przykład podaje USA, Wielką Brytanię i Izrael.

„Jak na ironię, trzy kraje, których szefowie rządów są znienawidzeni w tym kraju – Netanjahu, Trump i Johnson – pokazują, jak można uratować tysiące istnień, podczas gdy umieranie w Niemczech nadal trwa” – pisze Poschardt.

„Niepowodzenie UE w zakupach to jedno. Inną kwestią jest postawa Francuzów przy zakupie szczepionki. Następną rzeczą jest oszczędzanie na dawkach szczepionek – podczas gdy setki miliardów są wyrzucane na pomoc państwową. Jest to łańcuch zażenowania i niekompetencji, jaki prezentuje Europa na arenie międzynarodowej” – dodaje.

Redaktor naczelny „Welt” zwraca też uwagę na rolę niemieckich mediów w czasie kryzysu.

„Zamiast zadawać krytyczne pytania, zdecydowana większość dziennikarzy, zwłaszcza z mediów finansowanych z opłat abonamentowych, skupia się na uniewinnianiu rządzących. Niektórzy wzywają nas, abyśmy nie wywoływali złego nastroju krytycznymi tekstami”.

„Te same środowiska, które chcą decydować o jedzeniu mięsa, wakacjach, języku potocznym i stylu życia, chronią potężnych, jednocześnie absurdalnie nakładając jeszcze większą osobistą odpowiedzialność na obywateli – i gardzą tymi, którzy uciekają przed zamknięciami na stoki narciarskie” – pisze „Welt”.

REKLAMA