Nowy rok, nowa wojna? Netanjahu grozi Teheranowi, USA gromadzą potencjał, a Iran rozpoczyna manewry

Izrael kontra Iran - zdjęcie ilustracyjne. / foto: YouTube
Izrael kontra Iran - zdjęcie ilustracyjne. / foto: YouTube
REKLAMA

Teheran oznajmił na samym początku roku, że zacznie wzbogacać uran do 20 proc. To spowodowało mocną reakcję ze strony Izraela. Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest bardzo napięta. Amerykanie demonstrują siłę, Izrael się odgraża, a Iran przejął tankowiec płynący do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Państwowa agencja informacyjna IRNA podała, że prezydent Hassan Rouhani chce wrócić do wzbogacania uranu na poziomie 20 proc., a to oznacza, że Teheran jest krok od osiągnięcia broni nuklearnej.

W odpowiedzi premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że posunięcie to dowiodło, że Iran szuka broni jądrowej.

REKLAMA

„Izrael nie pozwoli Iranowi na produkcję broni jądrowej” – zadeklarował.

„Decyzji Iranu, by dalej naruszać swoje zobowiązania, podnosić poziom wzbogacania i zwiększać swoje możliwości przemysłowe w zakresie podziemnego wzbogacania uranu, nie można wytłumaczyć w żaden inny sposób niż dalsza realizacja jego planów rozwoju wojskowego programu nuklearnego” – powiedział Netanjahu.

Dekadę temu Iran również rozpoczął wzbogacanie uranu na poziomie 20 proc. To niemal doprowadziło do izraelskiej interwencji i ataku na obiekty związane z irańską produkcją jądrową. Napięcia zostały zminimalizowane dopiero po podpisaniu umowy atomowej w 2015 roku.

Teraz Teheran zaczął odchodzić od niej, kiedy prezydent Donald Trump jednostronnie wycofał Stany Zjednoczone z umowy nuklearnej w 2018 roku. Od tego czasu doszło do serii eskalacji incydentów między oboma krajami.

Iran poinformował w zeszłym tygodniu agencję atomową ONZ o swoich planach zwiększenia wzbogacenia uranu.

Uran wzbogacony do 20 proc. to znacznie poniżej niż ponad 90 proc. potrzebnych do skonstruowania bomby atomowej. Natomiast przejście z 20 proc. do 90 proc. jest w rzeczywistości dużo szybsze, w porównaniu z procesem potrzebnym do przejścia z 4 proc. do 20 proc.

Od momentu zabójstwa głównego irańskiego fizyka jądrowego Mohsena Fakhrizadeha pod koniec listopada, za które Iran obwinił Izrael.

W reakcji na zamach parlament w Teheranie przyjął prawo, pozwalające wrócić do produkcji i przechowywania „co najmniej 120 kilogramów rocznie uranu wzbogaconego na poziomie 20 proc.”.

Stany Zjednoczone obawiają się irańskich ataków na Bliskim Wschodzie, które miałby być odpowiedzią na zamordowanie 3. stycznia ubiegłego roku gen. Kassema Sulejmaniego. Irańczyk zginął po ataku strony amerykańskiej na lotnisku w Bagdadzie.

Waszyngton podjął serie prób mających na celu odstraszyć Teheran. Trump ostrzegł Iran przed jakimkolwiek atakiem. W ostatnich dniach nad Zatoką Perską przeleciały bombowce strategiczne co było pokazem siły.

Pod koniec grudnia przez cieśninę Ormuz przepłynął amerykański atomowy okręt podwodny. Sekretarz obrony USA Chris Miller powiedział, że lotniskowiec USS Nimitz jednak zostaje na Bliskim Wschodzie. Trzy dni wcześniej dał rozkaz powrotu do bazy.

W poniedziałek Iran przejął chemikaliowiec pływający pod banderą Korei Południowej do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Republika Islamska zakomunikowała, że statek został zatrzymany z powodu „zanieczyszczenia ropą” w Cieśninie Ormuz. 

Iran we worek ma rozpocząć też manewry, które potrwają dwa dni.

Jest światełko w tunelu, które może ostudzić temperaturę wrzenia na Bliskim Wschodzie.

„Iran wyraził chęć powrotu do zgodności z umową, jeśli USA pod przywództwem prezydenta Joe Bidena zniosą sankcje, które zostały wprowadzone po wycofaniu się Trumpa” – podaje „The Times of Israel”.

Biden obiecał ponownie przystąpić do porozumienia nuklearnego, jeśli Iran najpierw wróci do jego przestrzegania. Wyraził także chęć wynegocjowania „dłuższej i silniejszej” umowy uzupełniającej, która przedłużyłaby ograniczone czasowo postanowienia dotyczące JCPOA, a także zajęłaby się programem rakietowym Iranu.

Źródło: NCzas.com, „The Times of Israel”

REKLAMA