A mogli ukraść wszystko. Firmy poszkodowane przez lockdown mogą odzyskać część podatków

fiskus pit skarbówka
Zdjęcie ilustracyjne. / fot. PAP/Grzegorz Michałowski
REKLAMA

Niezmierzone pokłady dobroci i wspaniałomyślności ma nasz rząd. Co prawda, mimo zakazu prowadzenia działalności gospodarczej podatki dalej trzeba płacić, ale można odzyskać część z tych już zapłaconych.

Ucierpiałeś przez Covid-19 (lockdown – red.)? Dostaniesz zwrot podatku. Można już składać korekty zeznań za 2019 r., w których odliczymy stratę z 2020 r. – informuje we wtorek „Rzeczpospolita”.

Dzięki temu firmy poszkodowane przez pandemię koronawirusa dostaną zwrot podatku i poprawią płynność finansową – mówi cytowany przez dziennik Arkadiusz Łagowski, ekspert Lewiatana, doradca podatkowy w kancelarii Martini i Wspólnicy.

REKLAMA

Jak wskazuje „Rzeczpospolita” z ulgi mogą skorzystać zarówno przedsiębiorcy płacący PIT (według skali albo liniowy), jak i spółki odprowadzające CIT.

Limit straty, którą można odliczyć, to 5 mln zł. Załóżmy, że taką kwotę odliczy spółka, która w 2019 r. płaciła 19 proc. CIT albo przedsiębiorca rozliczający się liniowym 19-proc. PIT. Dzięki uldze odzyskają 950 tys. zł – wyliczył w rozmowie z „Rz” Krzysztof Niemiec, doradca podatkowy w kancelarii Bogdan Chudoba Adwokaci Doradcy Podatkowi.

Gazeta podaje też, że jeśli przedsiębiorca płacący 19-proc. liniowy PIT poniósł w zeszłym roku 10 tys. zł straty i odliczy ją od dochodu z 2019 r. odzyska 1,9 tys. zł.

„Rzeczpospolita” wskazuje, że ulgę wprowadziła tarcza antykryzysowa, dodając art. 52k do ustawy o PIT i art. 38f do ustawy o CIT. „Z tych przepisów wynika, że z preferencji mogą skorzystać firmy, których ubiegłoroczne przychody były niższe o 50 proc. od tych z 2019 r.” – czytamy.

Przy ich wyliczaniu przedsiębiorca nie uwzględnia subwencji z Polskiego Funduszu Rozwoju. Fiskus potwierdza, że samo otrzymanie subwencji nie powoduje powstania przychodu – mówi gazecie Arkadiusz Łagowski.

Źródło: PAP/NCzas

REKLAMA