„Bestia ze wschodu nadciąga”, „-30 st. C już niedługo”. Czy rzeczywiście czeka nas ZIMA STULECIA?

Obrazek ilustracyjny.
Obrazek ilustracyjny.
REKLAMA

Od jakiegoś czasu na różnych portalach pojawiają się informacje o nadciągającej „bestii ze wschodu”. W ten sposób określano ekstremalne chłody, które rzekomo mają zawitać do Polski. Czy to prawda?

– Jest to [bestia ze wschodu] wyrażenie zapożyczone z Wielkiej Brytanii, gdzie terminem „Beast from the East” nazywano efekt wyżu rozciągającego się od Syberii po Skandynawię – tłumaczy Grzegorz Walijewski, rzecznik prasowy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

– Układ ten wywołuje „zasysanie” zimnego powietrza znad lądu euroazjatyckiego – i co ważne, przynosi wydłużony okres ochłodzenia nad zachodnią czy południową Europę.

REKLAMA

– Przykładem jest zima 2018 roku, podczas tej specyficznej sytuacji barycznej obserwowano niespotykany śnieg w niektórych krajach śródziemnomorskich, a spadki temperatury powietrza powodowały wychłodzenie organizmu i śmierć ponad 100 osób. W Wielkiej Brytanii mieszkańcy „doświadczyli zimy, jakiej jeszcze nie było” – wyjaśnia Walijewski.

„Bestia ze wschodu” w Polsce

– Dla obszaru Polski tzw. „Bestią ze Wschodu” moglibyśmy raczej nazwać sam wyż syberyjski oraz napływ bardzo chłodnego i często suchego powietrza. Taki ośrodek tworzy się nad m.in. Rosją. Jeśli Polska znajduje się pod jego wpływem, temperatura powietrza – szczególnie podczas nocnych rozpogodzeń spada nawet poniżej -20 st. C. Nie jest to anomalią. Takie wartości nie występują w Polsce powszechnie, dlatego jestem w stanie zrozumieć, że tak dramatyczne określenie jak “bestia ze wschodu” przyjęło się również w Polsce. – tłumaczy ekspert.

„To zupełnie normalne”

– Polska znajduje się w klimacie przejściowym, nad którym przepływają różne masy powietrza. Według podręczników przez około 65 proc. czasu znajdujemy się pod wpływem cieplejszych mas z zachodu, a w trakcie pozostałych 35 proc. pojawia się u nas powietrza z innych rejonów, w tym m.in. z Syberii. – powiedział Walijewski.

Pogoda w Polsce. Nie -30 st. ale wciąż bardzo zimno

– Według prognoz synoptycznych i modelowych, którymi się posługujemy, nic nie wskazuje na to, że wkrótce uraczymy siarczystych mrozów rzędu -30 st. C. W najbliższych dniach, owszem, będzie lekki mróz, a gdzieniegdzie śnieg. Po weekendzie nastąpi ochłodzenie, ale modele podpowiadają najniższą temperaturę miejscową do -17 st. C. – zapowiada specjalista.

Źródło: noizz.pl

REKLAMA