Dla nas to patologia, dla nich zwyczajna rzecz. Niemieccy myśliwi polują na koty jak hycle

Niemieccy myśliwi polują na koty jak hycle. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixnio
Niemieccy myśliwi polują na koty jak hycle. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixnio
REKLAMA

Myśliwa trzykrotnie strzeliła w głowę czarno-białemu kotu w lesie niedaleko Augsburga. Zwierzę wpadło wcześniej w pułapkę na dzikie zwierzęta. Wszystko zostało zarejestrowane na filmie. Kobieta broni się, mówiąc: – To powszechna praktyka. Kot to jeden z najgorszych drapieżników – pisze w poniedziałek dziennik „Bild”. Niemiecki Związek Łowiecki twierdzi, że myśliwy może strzelać do kotów.

Po śmiertelnych strzałach kobieta przeciągnęła kota za ogon przez polną drogę. – Film powstał bez mojej wiedzy. Mój małżonek go nakręcił. Rozstanę się z nim – powiedziała łowczyni magazynowi „Bild am Sonntag”. (Nasze gratulacje dla szczęśliwych małżonków.)

Kobieta broni strzałów, twierdząc, że „to powszechna praktyka. Kot to jeden z najgorszych drapieżników. Można by było złapać kota i przynieść go do schroniska, ale to nie jest dobry sposób postępowania”.

REKLAMA

„Bild” zwrócił się do Niemieckiego Związku Łowieckiego z pytaniem: czy myśliwy może strzelać do kota? Rzecznik Torsten Reinwald odpowiedział, że można „jeśli jest oczywiste, że kot domowy jest zdziczały (…) myśliwy może strzelić do kota”.

W zależności od kraju związkowego można zabić kota jeśli jest dalej niż 200 metrów od najbliższej osady.

Wymaga to od myśliwego dużej odpowiedzialności i empatii, ponieważ kot zawsze może mieć właściciela – mówi Reinwald.

Nie jest również przestępstwem strzelanie do zwierzęcia, które wpadło w pułapkę na dzikie zwierzęta.

Pułapki są legalne, zwłaszcza w przypadku gatunków inwazyjnych, takich jak szopy”. Ale użyta w tym przypadku pułapka z siatki drucianej jest w Bawarii zakazana.

Inaczej mówiąc polowanie w Niemczech wygląda jak zabijanie w rzeźni. Zastawia się pułapkę, wpada w nie zwierzę, np. kot. Podchodzi się i strzałem rozwala się głowę.

Organizacja ochrony zwierząt SOKO złożyła skargę na myśliwą za okrucieństwo wobec zwierząt i naruszenie prawa o dobrostanie zwierząt. „Materiał wideo jest obecnie oceniany” – mówi rzecznik policji.

Zbulwersowany jest też lokalny Bawarski Związek Łowiecki. Jego szef, Ernst Weidenbusch powiedział „Bild”: – To, co można zobaczyć na filmie, nie jest zgodne z zasadami dobrostanu zwierząt, nie jest właściwe, a zatem nie do przyjęcia dla nas.

Jego stowarzyszenie pracuje nad odebraniem kobiecie prawa łowieckiego.

REKLAMA