Dziambor przeszedł Covid, ale poglądów nie zmienił. „To była choroba płuc, a nie mózgu”

Artur Dziambor Źródło: Facebook/Artur Dziambor
Artur Dziambor Źródło: Facebook/Artur Dziambor
REKLAMA

Artur Dziambor wyraził na Twitterze zadowolenie z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu, który orzekł, że „lockdown wprowadzony na bazie rozporządzeń, konferencji prasowych, apeli i wypowiedzi w wywiadach, jest niekonstytucyjny”. Wtedy zaatakowała go pisowska szczujnia trolli.

„Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu orzekł, że lockdown wprowadzony na bazie rozporządzeń, konferencji prasowych, apeli i wypowiedzi w wywiadach, jest niekonstytucyjny. Mówiłem ostatnio, że czas jedynie na otwarcie już minął, nadchodzi czas na odszkodowania. Zaczęło się!” – napisał na Twitterze Artur Dziambor, reprezentant wolnościowego skrzydła Konfederacji.

Pod wpisem posła rozpętała się prawdziwa jatka. Bardzo szybko wątek odkryli pisowscy propagandyści i zaczęli atakować konfederatę.

REKLAMA

Ktoś stwierdził, że „sądy nie są od orzekania o konstytucyjności”. Inni wypominali Dziamborowi, że przecież przeszedł Covid – jak więc może nie popierać pisowskiego zamordyzmu?

„Mam Pana serdecznie dość. Udało Ci się człowieku, żyjesz. I nadal zero pokory. Absolutne zero, w każdym sensie…” – napisała niejaka „Danuta”.

„Pani Danusiu, to że przeszedłem chorobę, nie zmieniło moich gospodarczych poglądów. Opisywałem to dość szczegółowo, to była choroba płuc, nie mózgu” – odpowiedział internautce polityk z Kaszub.

Zdarzały się również bardziej merytoryczne odpowiedzi. „Zapomniał Pan chyba o Trybunale Konstytucyjnym, który uzna niekonstytucyjność staran przedsiębiorców o odszkodowania na drodze kodeksu cywilnego” – zauważył gorzko jeden z użytkowników.

„Skandaliczne to działanie Premiera przeciwko obywatelom. Faktycznie po TK można się spodziewać tak antyobywatelskiego wyroku, szczególnie że inny wyrok doprowadziłby tę ekipę do bankructwa” – przyznał mu rację polityk.

REKLAMA