To przez Merkel i von der Leyen Europejczykom zabraknie szczepionek. Ciężkie oskarżenia pod adresem kanclerz i szefowej Komisji Europejskiej

Według niemieckich mediów to Ursula von der Leyen i Angela Merkel odpowiadają za to, że Europejczykom zabraknie szczepionek /fot. PAP/DPA
Według niemieckich mediów to Ursula von der Leyen i Angela Merkel odpowiadają za to, że Europejczykom zabraknie szczepionek /fot. PAP/DPA
REKLAMA

Niemieckie i brytyjskie media oskarżają Merkel o spowodowanie tego, że Europejczycy będą mieli za mało szczepionek. kanclerz Niemiec Uparła się, by powierzyć ich zakup nieudolnej szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.

Niemiecki dziennik 'Bild” ujawnia, że kanclerz Angela Merkel osobiści interweniowała w negocjacje dotyczące kontraktowania szczepionek przez Unię Europejską. To jej presja miała sprawić, że Europejczykom może ich zabraknąć.

Merkel miała namówić ministrów czterech państw: Niemiec, Holandii, Włoch i Francji do wysłania listu do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, w którym zgodzili się oni powierzyć Komisji i Unii negocjacje w sprawie zakupu szczepionek. Jednocześnie ministrowie zdrowia tych państw zrezygnowali z zakupów na własną rękę.

REKLAMA

„Uważamy, że niezmiernie ważne jest posiadanie jednego, wspólnego podejścia do różnych firm farmaceutycznych” – napisali ministrowie. „Uważamy również, że w tym przypadku najważniejsza jest szybkość. Dlatego uważamy za bardzo przydatne, jeśli Komisja przejmie inicjatywę w tym procesie”. List został napisany latem, gdy Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, czy Izrael kontraktowały szczepionki, a Niemcy właśnie szykowały się do objęcia prezydencji w Unii Europejskiej.

Rezultat był taki, że Unia za późno i za mało zakontraktowała szczepionki Pfizer/BioNTech i Moderny. Zakontraktowała za to francuskie szczepionki Sanofi, których nie ma i Astrazeneca, które dopiero teraz powstały. Efekt jest taki, że Europejczycy mają do dyspozycji za mało szczepionek.

W Niemczech wściekłość wywołuje też to, iż nie zapewniono sobie wystarczającej liczby szczepionek mimo, iż to niemiecka firma BioNTech jest tą, która z amerykańskim Pfizerem ją stworzyła. Na mniejsze zakupy tych szczepionek naciskali Francuzi, którzy chcieli zakontraktowania szczepionek Sanofi. Tych jednak nie ma.

„Ludzie umrą, ponieważ nie zostaną zaszczepieni, mimo że mogli już być zaszczepieni. Nie zostaną zaszczepieni, ponieważ nie ma wystarczającej liczby szczepionek” – pisze „Bild”. „Nie ma jej (szczepionki) w Niemczech, nie ma w Europie. Jest za to w innych miejscach, chociaż sprowadza się ją z Niemiec. To kanclerz Merkel zdecydowała samodzielnie i wbrew innym radom o powierzeniu Unii Europejskiej zakupu szczepionki” – pisze dziennik. „Przeoczyła fakt, że administracja UE nie jest wystarczająco wydolna, aby powierzyć jej odpowiedzialność za niezliczone życie ludzkie w Niemczech i Europie. W porównaniu z całym światem UE całkowicie zawiodła w wykonywaniu tego wielkiego zadania.”

Podobnie sprawę opisują brytyjskie media, a niektórzy niemieccy politycy domagają sie powołania komisji śledczej do zbadania odpowiedzialności rządu i Unii Europejskiej za brak szczepionek w Niemczech i Europie.

Dlaczego Merkel uparła się powierzyć Unii kwestię zakupu szczepionek i zablokowała to, by poszczególne państwa szukały też ich na własną rękę? Prawdopodobnie chodziło jej o to, by to Niemcy miały wszystko pod kontrolą. Gdy rozpoczynały się negocjacje w sprawie kontraktowania szczepionek, to właśnie Niemcy obejmowały prezydencję w Unii.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen to była podwładna Merkel – była w jej rządzie minister obrony i uchodziła za jednego z najbardziej nieudolnych członków rządu. Merkel miała ją także pod kontrolą i być może chodziło o to, by po nieustannych kompromitacjach von der Leyen wzmocnić jej pozycję. By mogła pochwalić się jakimś sukcesem.

Wiele wskazuje na to, że Merkel sprzedała też Europejczyków Francuzom. W zamian za zakontraktowanie francuskich szczepionek zgodzili się oni powierzyć kwestię zakupu Unii.

REKLAMA