Tak Niemcy chcą oszwabić wszystkich ws. Nord Stream 2. Posłużą się „ekologią”

Statki do układania podwodnego gazociągu / Fot. Nord Stream 2 Twitter
Statki do układania podwodnego gazociągu / Fot. Nord Stream 2 Twitter
REKLAMA

Jakub Wiech, ekspert ws. energetyki, pisze na FB o sposobie, który Niemcy znaleźli, by obejść amerykańskie restrykcje dot. budowy Nord Stream 2.

Młody ekspert w dziedzinie energetyki, Jakub Wiech, demaskuje na FB plany Niemiec na ominięcie amerykańskich obostrzeń dot. budowy gazociągu Nord Stream 2. Poniżej cały wpis specjalisty:

Mili Państwo, od dawna śledzę transformację energetyczną Niemiec i związane z nią działania propagandowe, zamazujące prawdziwe oblicze Energiewende.

REKLAMA

Ci z Was, którzy obserwują mnie od pewnego czasu wiedzą, że napisałem na ten temat książkę i naprawdę niełatwo mnie zaskoczyć w kwestii budowania pseudozielonego wizerunku.

Ale to, co zrobiły wczoraj władze niemieckiego kraju związkowego Meklemburgia-Pomorze Przednie (czyli landu, gdzie budowany gazociąg Nord Stream 2 wychodzić ma na niemiecki ląd) sprawiło, że aż oniemiałem z wrażenia.

Otóż wyobraźcie sobie, że tamtejszy rząd wpadł na pomysł ratowania projektu Nord Stream 2 przed sankcjami USA poprzez… założenie fundacji proklimatycznej. Podmiot ten, będący własnością landu, ma wspierać ochronę klimatu przez zakup sprzętu i materiałów budowlanych dla budowanego na dnie Bałtyku gazociągu. Fundusze na to przedsięwzięcie mają pochodzić w przeważającej mierze od Nord Stream 2 AG, czyli spółki celowej Gazpromu.

Innymi słowy mówiąc: niemiecki kraj związkowy założy sobie fundację, którą dofinansuje pośrednio rosyjski państwowy gigant, żeby umknąć sankcjom USA.
A po wszystkim pewnie wyjdzie kanclerz Merkel i powie, że Nord Stream 2 to projekt biznesowy, a nie polityczny.

Ale, mili Państwo, to nie wszystko. Otóż wyobraźcie sobie jeszcze, że rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego naprawdę uznał, iż ludzie łykną to, że ta zakładana fundacja ma być proklimatyczna. Tamtejsza premier Manuela Schwesig wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że „cieszy się, że wielu młodych ludzi w naszym kraju angażuje się w ochronę środowiska i bardziej ochronę klimatu”, a cała ta fundacja „stworzyć dach, pod którym można będzie uruchomić wiele dobrych projektów z zakresu ochrony klimatu i środowiska”.

Z kolei wicepremier Harry Glawe powiedział, że „dzięki tej fundacji mamy możliwość dalszego rozwoju nauki i badań w dziedzinie ochrony klimatu i środowiska”.

Ci ludzie naprawdę uznali, że ktoś kupi ich narrację o nagłej potrzebie założenia wespół-zespół z Rosjanami fundacji proklimatycznej. Dlatego mam dla rządu Meklemburgii-Pomorza Przedniego krótki komunikat:

Wasza tania hipokryzja bezczelnie obraża inteligencję moich Czytelników.
Co gorsza, użyta w tej żałosnej hucpie zasłona dymna (czyli kwestie ochrony klimatu) będzie z pewnością wykorzystana przez wielu przeciwników teorii antropogenicznego globalnego ocieplenia, którzy w dyskusjach rozciągną te niemieckie kunktatorskie działania na cały segment walki ze wzrostem średnich światowych temperatur.

Dlatego jeśli Wam ktoś powie, że Niemcy są wzorem transformacji energetycznej dla Europy, to możecie mu śmiało rzucić, że Niemcy, owszem, są wzorem, ale w cynicznym, wręcz makiawelicznym chwytaniu się każdej sposobności, metody i pozoru celem realizacji swych partykularnych interesów.

REKLAMA