Zabawa w Machiavellego. Groteskowy plan Giertycha, którym wykończy PiS

Roman Giertych. / źródło: facebook
Roman Giertych. / źródło: facebook
REKLAMA

Roman Giertych we wpisie na Facebooku zaprezentował swój plan, który ma doprowadzić do zmiany władzy w Polsce. „Początek końca PiS” – zaczął swój wpis. Później opisał sytuację PiS w relacjach międzynarodowych oraz marne szanse na wygraną w wyborach. Następnie przyszedł czas na mrzonki o Szymonie Hołowni i Donaldzie Tusku, którzy mają dać sukces groteskowej opozycji, a następnie prezentacja misternego planu  mecenasa Giertycha.

– To co wydarzyło się w USA 6 stycznia tego roku (kompromitacja „zamachu” Trumpa i uzyskanie kontroli nad Senatem przez Demokratów) będzie miało ogromny wpływ na sytuację w Polsce. Kaczyński znalazł się w pułapce – stwierdził Giertych.

Na czym ma polegać ta pułapka? Okazuje się, że Kaczyński zabawił się w hazardzistę i stracił. – Postawił całą kartę na zwycięstwo Trumpa i przegrał – zaczął Gierych, który dalej tłumaczył, że jego zdaniem prezes PiS specjalnie skonfliktował się z UE, jednocześnie zabiegając o względy Trumpa i Republikanów, ale nie pozostawił sobie alternatywy.

REKLAMA

Zerwanie relacji z UE oraz brak możliwości realnej kooperacji z Rosją (przynajmniej oficjalnej współpracy ze względu na nastroje zaplecza wyborczego) stawiało relacje PiS z Partią Republikańską i osobiście z Trumpem jako warunek funkcjonowania w świecie. Ktoś może powiedzieć, że PiS może funkcjonować bez żadnych relacji. Nie może – stwierdził.

Mecenas Giertych jest zdania, że o zwycięstwo w wyborach będzie Kaczyńskiemu bardzo ciężko. – Aby wygrać następne wybory Kaczyński musiałby wyeliminować realną opozycję, gdzie zabrał się za to jako wicepremier ds. Bezpieczeństwa z wielką energią – zaznaczył.

Giertych wątpi jednak w powodzenie prezesa, bo nie udało się przeprowadzić reformy wymiaru sprawiedliwości. – Sądy zazwyczaj jeszcze nie idą na pasku prokuratury (gdyby było inaczej, nie pisałbym swobodnie tego felietonu, bo w aresztach nie ma dostępu do internetu) – powiedział.

Dalej mecenas sądzi, że ingerowanie w wymiar sprawiedliwości spotka się z krytyką Joe Bidena. Miałoby się to wiązać z poważnymi sankcjami USA wobec polityków PiS.

– Jednocześnie Kaczyński nie może tego nie zrobić, bo czas biegnie na jego niekorzyść. Każdy rok oznacza bowiem kilkaset tysięcy młodych wyborców więcej, którzy w swej masie nienawidzą PiS i oznacza również odchodzenie starszych pokoleń, które raczej sprzyjały PiS (odchodzenie to przyspiesza ponuro nieudolna polityka dotycząca epidemii). W rezultacie za dwa lata nie ma takiej matematycznej możliwości, aby PiS mógł wybory wygrać – przekonywał Giertych.

Dalej zaznaczył, że opozycja (ta groteskowa) jest cały czas oszołomiona „klęską Trzaskowskiego”, ale jego zdaniem szansę na przejęcie roli lidera ma Szymon Hołownia. Ale nie tylko! Okazuje się, że i Donald Tusk może stać się kimś takim, bo podobno wraca do politykowania.

W normalnej sytuacji politycznej posłowie po połowie kadencji zaczynają się rozglądać za swoją sytuacją przed następnymi wyborami. W obecnej sytuacji ten proces zostanie przyspieszony, bo posłowie będą grali nie tylko o reelekcję, ale o wyjście z odpowiedzialności za przestępstwa konstytucyjne PiS. Tak więc już w tym roku dojdzie do erozji w obozie władzy – wieszczył.

Później przeszedł do przedstawienia swojego chytrego planu. – Z tych powodów uważam, że opozycja (i tu jest moim zdaniem szczególna rola D. Tuska) winna przygotowywać warianty startu wyborczego – pisał.

Dalej przekonywał, że opozycja (ta groteskowa) powinna zaczął rozmawiać z posłami PiS i wypracować mechanizm amnestii dla pierwszych dwudziestu, którzy opuszczą Kaczyńskiego. – Warte amnestii byłoby przyspieszenie upadku PiS o roku lub dwa – stwierdził.

– Ponieważ cały świat zachodu uważa obecnie Kaczyńskiego za skrzyżowanie Łukaszenki z człowiekiem-bizonem sfotografowanym w szturmie na Kapitol, to nie ma on szans trwać u władzy. Należy więc ze spokojem i konsekwentnie przygotowywać się do przejęcia władzy i do zaoferowania Polakom programu, który im pomoże takie przejęcie poprzeć – dodał na koniec.

 

REKLAMA