Brutalny koniec PiS w Wałbrzychu. Wszyscy politycy wyrzuceni po aferze taśmowej [VIDEO]

Michał Dworczyk/ PAP: R. Guz
Michał Dworczyk/ PAP: R. Guz
REKLAMA

Po aferze taśmowej prezes Jarosław Kaczyński zdecydował się na rozwiązanie struktur PiS w Wałbrzychu. Politycy nagrywali się, a kompromitujące taśmy uderzają w partyjne szczyty.

Jarosław Kaczyński podjął decyzję o rozwiązaniu struktur PiS w Wałbrzychu. Wszyscy członkowie zostali wyrzuceni z partii.

To efekt publikacji pierwszego z nagrań z nowej afery taśmowej. Okazało się, że lokalni politycy PiS nagrywali się, a taśmy uderzają w partyjne szczyty.

REKLAMA

Rozmowy opublikowane przez telewizję Dami wywołały prawdziwą burzę.

Szokujące rozmowy

Na pierwszym z nagrań politycy PiS w wulgarnym i skandalicznym tonie opisują polityczne powiązania i wewnętrzną walkę o stanowiska. Pojawiły się nawet groźby karalne.

– Ja zawsze stałem z boku PiS i zawsze mi się to nie podobało. Mówiłem o tych ludziach, co wszyscy wiedzą, że tacy sami ludzie jesteśmy jak ci w PO czy SLD. Niczym się nie różnimy i każdy jest k***a pazerny, każdy by coś chciał, tylko różnimy się szefami, którzy, k***a, mają jakieś tam wiesz… – mówił na nagraniu jeden z polityków PiS.

– Zagramy tobą jak kombinerkami – groził innemu, który napisał apel do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Nagrania PiS w Wałbrzychu to efekt wojny frakcji. Politycy lokalni zaczęli walczyć z frakcją ministra Michała Dworczyka.

Przypomnijmy: po wyborach do parlamentu europejskiego doszło do zmiany szefostwa w regionie. Miejsce lokalnego barona zajął Dworczyk, który zmienił wybraną do PE Annę Zalewską.

Ponieważ Dworczyk cały czas przebywa w Warszawie, to lokalnym „capo” został jego przedstawiciel Kamil Zieliński. Nowy szef i jego działania nie spodobały się lokalnym działaczom, którzy napisali petycję do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Jednocześnie zaczęto wielkie nagrywanie. Jednak już pierwszo z nagrań wywołało burzę.

Na taśmie dwóch polityków wałbrzyskiego PiS przekonywało Radosława Łozińskiego, by nie „prowokował” i skończył z petycjami do Kaczyńskiego.

– Czego ty człowieku, k***a, od nas oczekujesz? Prowokujesz – mówił na nagraniu ojczym Zielińskiego – Janusz Czyż. – Ja doceniam, że jesteś odważny k***a chłop i nie spier****łeś jak reszta, ale nie prowokuj tam, gdzie cię nie potrzeba, bo, k***a, człowieku, zniszczą cię. Do czego ci to potrzebne? – słyszymy dalej na nagraniu.

Źródło: Radio Zet

REKLAMA