
W Argentynie 9-latek został uratowany przed zbłąkaną kulą dzięki krucyfiksowi na jego szyi. Do wydarzenia doszło w czasie Sylwestra. Chłopca uderzyła w klatkę piersiową zbłąkana kula, jednak zatrzymał ją krzyż.
Dziura w krucyfiksie jest dowodem na to, że uratowało mu to życie. „Dla nas to cud” – powiedziała dziennikarzom jego matka Alejandra.
W sylwestra Tiziano bawił się przed swoim domem w Las Talitas w Argentynie ze swoją siostrą i kuzynką. Nagle poczuł ostry ból w klatce piersiowej. Następnie znalazł kulę na ziemi przed sobą, a noszony przez niego na szyi krzyż miał ślady uderzenia.
9-letniego chłopca natychmiast przewieziono do szpitala Bambino Gesù (Szpital Dzieciątka Jezus). Wyszedł z niego już niecałą godzinę później. Rana okazała się powierzchowna. Impet kuli został bowiem powstrzymany. Co ciekawe w momencie uderzenia kuli krzyżyk prawdopodobnie był odwrócony. Kula wybiła w nim dziurę, ale postać Jezusa Chrystusa pozostała nienaruszona.
Srebrny krzyż ofiarował chłopcu ojciec. Po uderzeniu zerwał się z łańcuszka. Lokalne media nazwały to „cudem nowego roku”. Policja prowadziła dochodzenie w celu zlokalizowania sprawcy.
El Niño fue atendido en el Hospital de Niños donde fue trasladado por sus papás. A los minutos de llegar y luego de unas curaciones fue dado de alta y volvió a su casa
— José Romero Silva (@Josecitors) January 2, 2021
Źródło: Famille Chretien
to jest pocisk, nie kula, z pistoletu 9mm, efektywna przebijalnosc 50m, smiertelna 10m. ktos strzelil w gore i pocisk spadl w dol. spadajace w dol pociski raz w roku zabijaja jedna osobe na calym swiecie, wiec tym razem nie zabil. sensacja. moze mial przy sobie husteczne do nosa? to ona go ocalila. albo adidasy.
Spadajaca z gory kula (w potocznym jezyku tak sie nazywa pocisk) trafila w krzyzyk na piersiach, noszony z reguly gdzies pod broda? Ciekawa trajektoria, choc nie pierwsze bzdury w twoim wykonaniu.
Takie opowiesci byly dobre w XVII wieku, teraz tylko w krajach nedzy mozna to czytac. Napiszcie ktory Polski produkt
jest bezkakurecyjny na zachodnich rynkach. Pewnie wasza glupota, bo nic wiecej nie istnieje.
Co to produktow to na zachodzie widzialem dwa: polskie swieczki w holenderskim supermarkecie (zwrocilem uwage bo wczesniej przeczytalem na pudelku ze jakas laska wyszla za maz za „krola swiec”) i drugi to wiedzmin (gra).
amfetamina. ale panstwo walczy z jej produkcja, jak z kazdym dobrze dzialajacym elementem polskiej gospodarki.
A ja już myślałem, że to szczepionka Pfizera go uratowala.
I bramy piekielne Go nie przemogą
To jest stek tak ośmieszających bredni, że Wyborcza może przy tym występować w roli chłodno myślącego koryfeusza.
dla mnie cud