Kara śmierci dla gwałciciela i mordercy 11-letniego chłopca

Maroko
Pałac Sprawiedliwości w Tangerze w Maroku Fot. Wikipedia
REKLAMA

Taka sprawiedliwość czeka jeszcze zwyrodnialców w… Królestwie Maroka. Sąd w Tangerze orzekł karę śmierci dla 24-latka za zabójstwo i gwałt na 11-letnim chłopcu. Czy będzie to tylko kara na papierze?

Trudno zresztą o inny wyrok, bo sprawa ta wstrząsnęła marokańską opinią publiczną. „Sąd stwierdził udział głównego oskarżonego w zbrodni morderstwa z premedytacją. Także porwanie, przymusowe przetrzymywanie i gwałcenie nieletniego” – podała oficjalna agencja MAP. Świadczyły o tym m.in. nagrania kamer monitoringu.

Zwłoki Adnane zostały znalezione we wrześniu, pięć dni po jego zaginięciu w biednej dzielnicy Tangeru, w której mieszkał. Dochodzenie doprowadziło do aresztowania pracownika, który wysłał rodzicom list z żądaniem okupu. Był to jednak kamuflaż, który miał pozorować porwanie dla okupu.

REKLAMA

W rzeczywistości 24-letni mężczyzna zabrał chłopca do mieszkania, które wynajmował. Tam wykorzystywał go seksualnie, a następnie zabił. Zwłoki ukrył w pobliżu. O dramacie chłopca wiedzieli współlokatorzy zwyrodnialca. Zostali skazani w środę 13 stycznia na kary czterech miesięcy więzienia za „ukrywanie przestępstwa”.

W Królestwie Maroka kara śmierci nadal obowiązuje, ale nie jest stosowana od 1993 r. Pod koniec 2020 r. w więzieniach przebywały 74 osoby z takimi wyrokami i teoretycznie oczekiwały na egzekucję. W latach 2000-2019 119 skazanych na śmierć otrzymało ułaskawienie królewskie. Ich wyroki zamieniano na dożywocie.

Teraz społeczeństwo mocno domaga się przywrócenie wykonywania kary głównej. W Maroku na ten temat ogólnokrajowa debata, a większość domaga się „sprawiedliwości” dla mordercy chłopca. Pedofilia okazuje się społecznym problemem, a taka kara miałaby skute odstraszający.

Źródło: AFP/ Le Figaro

REKLAMA