Francuska prowincja ukarana! Rząd chce rozproszyć imigrantów po całym kraju

Migranci w Calais. Fot. Twitter La Police
Migranci w Calais. Fot. Twitter La Police
REKLAMA

Aby powstrzymać napływ imigrantów, którzy tłoczą się u bram Paryża, rząd opracował krajowy plan relokacji osób ubiegających się o azyl i integracji uchodźców na lata 2021-2023. Plan zakłada przymusowe przenoszenie imigrantów na prowincję.

Imigrantów od lat przyciągają wielkie miasta. Przede wszystkim tutaj łatwiej o pracę, a istnieje też już oparcie w postaci imigranckich skupisk. Miasta te nie radzą sobie jednak już z tym problemem, np. w Paryżu w rozmaitych ośrodkach po prostu brakuje miejsc i stąd m.in. powstawanie w jego okolicach dzikich koczowisk.

Rozwiązanie w postaci wysyłania imigrantów na prowincję, jednak nie wszystkim się podoba. Pomysł ostro skrytykował prawnik i centroprawicowy (Republikanie) euodeputowany Jean-Paul Garraud. Na łamach „Le Figaro” zarzucił rządowi, że „tak naprawdę nie radzi sobie z imigracyjnym szaleństwem, które ma obecnie miejsce we Francji i chce problem napływu imigrantów zamieść pod dywan”.

REKLAMA

We Francji budżet przeznaczony na przyjmowanie imigrantów wzrósł sześciokrotnie w ciągu ostatnich 20 lat. Środków ciągle jednak brakuje. Dlaczego mają być karane regiony? – pyta eurodeputowany.

Nowy pomysł rządu pilotuje minister ds. Obywatelstwa, znana feministka Marlène Schiappa. Docelowo chodzi relokację do 2500 nielegalnych imigrantów miesięcznie do innych departamentów, aby obniżyć wskaźniki ich pobytu w Île-de-France (region paryski) z 45 % do 23%.

I tak np. region Owernia-Rodan-Alpy będzie musiała przyjmować do 13% migrantów (obecnie 9%), Burgundia i Bretania podwoją swój udział w programie do 5%, Nowa Akwitania przyjmie 9 zamiast dotychczasowych 4%. Niewywiązanie się z „kwot” grozi regionom karami finansowymi, co trochę przypomina rozwiązania, które się chce narzucić na poziomie całej UE.

Liczba miejsc noclegowych dla imigrantów we Francji podwoiła się w ciągu pięciu lat, z 55 000 miejsc w 2015 r., do 110 000 w 2020 r. Francja pobiła jednak swoje „rekordy azylowe” w 2019 r.. Wówczas podania o azyl złożyło 177 000 osób. Teraz jest mniej ze względu na pandemię, ale strumień imigracyjny i tak nie wysycha.

Źródło: Valeurs Actuelles

REKLAMA