Nadchodzą trudne czasy. Rozprawa z prawicą przenosi się już z USA do Europy

Joe Biden, człowiek bizon - szaman qAnon Źródło: Twitter
Joe Biden, człowiek bizon - szaman qAnon - MEM Źródło: Twitter
REKLAMA

Wiejący wraz ze zmianą prezydentury w USA wiatr totalitarnych zapędów lewicy, dotarł już do Europy. I nie chodzi tylko o cenzurę, ale i bezpośrednią  walkę z rzekomym ”ekstremizmem prawicowym”.

Francuska żaba, czyli media mainstreamowe, widząc kucie konia w USA, też podstawia nogę. Publiczne France Info stwierdza, że „podczas gdy w Stanach Zjednoczonych rosną obawy związane z zagrożeniem ze strony ultraprawicowych ugrupowań na kilka dni przed inauguracją Joe Bidena”, też skupi się na „ultra-prawicy we Francji”. Niepokoi się bowiem „stanem zagrożenia”.

Publiczna telewizja i radio podają, że „według notatki FBI, w tym tygodniu zidentyfikowano kilka spisków o charakterze terrorystycznym. Zagrożenie wewnętrzne, które budzi zaniepokojenie również we Francji”.

REKLAMA

„Widzieliśmy ich na Twitterze, wspierających uczestników zamieszek w czasie zdobywania Kapitolu w Waszyngtonie”. We Francji są „mniej liczni, słabiej zorganizowani i przede wszystkim mniej widoczni niż w Stanach Zjednoczonych”. Ma tu być jednak 3000 takich „bojowników”, w tym 1000 „zradykalizowanych”.

France Info wskazuje na skinheadów, działaczy Pokolenia Tożsamości, ultranacjonalistów, neonazistów, nawet na zwykłych chuliganów i ruch… survivalowy. „Niestabilna galaktyka, trudna do określenia”. Rzeczywiście, bo to niezwykle pojemny worek, do którego wrzucono wszystko co się dało.

W rzeczywistości burdy na manifestacjach wszczynają lewackie Czarne Bloki, samochody podpala imigrancka „młodzież z przedmieść”, a wymienione tu Pokolenie Tożsamości znane jest raczej z pacyfistycznej akcji okupacji dachu budowy meczetu w Poitiers, czy patrolowania granicy w Alpach, by powstrzymać masową i nielegalną imigrację.

Zresztą publiczna stacja France Info zauważa, że „wielu z nich radykalizuje się wokół kwestii upadku Francji, słabości państwa i imigracji z Maghrebu”. Cytują nawet „faszystę” z Awinionu, który „zgodził się opowiedzieć o swojej ideologii”: „Celem naszej walki jest przywrócenie Francji jej wartości, jej kultury, tożsamości”. Rzeczywiście bardzo skrajny program, wyjątkowego „ultrasa”…

Nadchodzą trudne czasy dla prawicy

Z podobnych półprawd i mieszania różnych motywów ideowych składa się cały materiał France Info. Wszystko po to, by udowodnić, że „we Francji trwa odrodzenie ruchu supremacji”.

Stwierdza się nawet, że „to, co niepokoi służby wywiadowcze, to zwłaszcza niedawne pojawienie się nowej skrajnej prawicy”: „Specjaliści mówią o „neopopulistach”. Osoby, które szkolą się w ukryciu, aby móc bronić się przed atakami islamistów”. Są podobno coraz bardziej „tajni” i „zdecentralizowani”, ale „służby wywiadowcze pracują nad zapobieżeniem tego rodzaju zagrożeniom”.

Twierdzi się, że od 2017 roku służby wywiadowcze udaremniły pięć ataków terrorystycznych ze strony ultra-prawicowych bojówek, takich jak mała grupa AFO (Akcja Sił Operacyjnych). AFO założył emerytowany policjant jako rodzaj samoobrony.

Jednak France Info właściwie już „wszystko się kojarzy”. Za „samotnego wilka i ultraprawicowego ekstremistę” uznano np. b. żołnierza, zabójcę trzech policjantów w Puy-de-Dôme tuż przed ostatnim Bożym Narodzeniem.

Był to raczej wariat „zradykalizowany” przez pandemię, do którego wezwano policję z powodu awantury domowej, ale France Info uznał jego „profil” za bliski „niektórych zwolenników Trumpa, których widzieliśmy na Kapitolu”. Przy okazji pojawił się postulat ograniczenia prawa do posiadania broni.

W sumie „raport” wyssany mocno z palca, ale nie ma tu raczej przypadku. Pod pozorem walki z prawicowym ekstremizmem dostanie się wszystkim „populistom”. Na razie lewacka Ameryka daje przykład wymazywania z pamięci nawet prezydenta kraju, ale i w Europie nastaną dla każdej formy prawicowej działalności ciężkie czasy…

REKLAMA