Nadludzie z PiS znowu łamią zakazy

Jarosław Kaczyński. Foto: PAP
Jarosław Kaczyński. Foto: PAP
REKLAMA

Politycy PiS poszli na mecz siatkówki. Mimo, że według wprowadzonych przez rządzącą partię obostrzeń, na trybunach nie wolno im było zasiadać.

Rząd PiS wprowadza zakazy, nakazy i obostrzenia. Najwyraźniej obowiązują one tylko Polaków, a nie nadludzi z partii Jarosława Kaczyńskiego.

Od głośnej wizyty prezesa PiS na zamkniętym dla ludzi cmentarzu (twój ból jest większy niż mój…), po wypad na narty synów Jadwigi Emilewicz. Partia na każdym kroku pokazuje gdzie ma swoje własne nakazy i zakazy.

REKLAMA

Teraz okazuje się, że dwóch polityków PiS – Artur Soboń i Adam Gawęda – zasiadło na trybunach podczas meczu siatkarskiego. A według wprowadzonych przez rząd PiS obostrzeń nie mieli prawa tego zrobić!
Tego typu wydarzenia mogą bowiem się odbywać tylko bez udziału publiczności.

– Zakładałem, że jako osoba zaproszona przez klub mogę tam być, że jest to prawnie uregulowane. Jeśli jest inaczej, to chylę głowę i przepraszam – tłumaczył się złapany na gorącym uczynku Artur Soboń.

Polityków PiS uchwyciły kamery podczas meczu siatkarskiej PlusLigi między Jastrzębskim Węglem a VERVĄ Warszawa. Soboń to wiceszef resortu aktywów państwowych, a Gawęda to były wiceminister energii.

– Byłem we wtorek w Jastrzębiu, przyjechałem zobaczyć inwestycję w Radlinie. Dostałem też zaproszenie od prezesa (Jastrzębskiej Spółki Węglowej – przyp. red.) Hereźniaka, aby przekazać podczas meczu z Vervą dobrą informację dla klubu o uruchomionym tego dnia sponsoringu ze strony spółki – wyjaśniał Soboń.

Tak samo tłumaczył się Gawęda. Twierdził, że jego udział w meczu był „częścią roboczej wizyty wiceministra Artura Sobonia w Jastrzębiu i Radlinie”.

– Nie byłem tam jako kibic, tylko jako były wiceminister. Omawialiśmy ważne sprawy związane z kontynuacją współpracy i wsparcia finansowego dla jastrzębskiej drużyny – zapewniał.

Źródło: O2.pl

REKLAMA