Karawana migrantów zmierza do USA. Z Bidenem się uda?

Migranci z Hondurasu forsują policyjną blokadę w Gwatemali Fot. screen Twitter
REKLAMA

Karawana blisko 10 tys. ludzi, zmierzająca z Hondurasu do granicy z USA, dotarła do Gwatemali. Mają do przejścia jeszcze Meksyk. Media nie mają wątpliwości – „to wczesny test dla prezydenta elekta Joe Bidena”.

Zresztą kraje Ameryki Środkowej wyczuły już zmianę politycznych wiatrów. Policja w Gwatemali zwykle blokowała siła takie migracyjne konwoje. Tym razem podjęła decyzję, by przepuścić przez granicę karawanę. Tłumaczą się, że wśród migrantów jest wiele rodzin z dziećmi.

Najnowszy konwój ruszył 15 stycznia, w piątek rano z miasta San Pedro Sula, przemysłowego centrum Hondurasu. Od tego czasu do karawany dołączyły tysiące ludzi uciekających przed nędzą.

REKLAMA

Trudno mieć wątpliwości, że tym razem „dobrze kombinują”. Liczą na mniejszą determinację administracji Joe Bidena i postanowili poddać go swoistej próbie.

W październiku, gdy liczący około 4 tys. osób konwój wyruszył z Hondurasu i podjął marsz w kierunku USA, jego część została zawrócona na granicy przez gwatemalskie służby. Reszta karawany rozproszyła się.

Teraz wielu ludzi, którzy maszerują przez Gwatemalę z plecakami i maskami na twarzach, liczy na to, że prezydent elekt złagodzi politykę imigracyjną USA po objęciu urzędu.

W czwartek szef agencji ds. służb celnych i ochrony granic USA Mark Morgan zaapelował do migrantów z Hondurasu, by „nie tracili czasu, pieniędzy i nie narażali zdrowia” próbując się przedostać do Stanów Zjednoczonych.

Ustępujący prezydent Donald Trump ogłosił w piątek 15 stycznia kolejny stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem. Po raz pierwszy wprowadził taki rygor w lutym 2019 roku.

Biden w czasie kampanii wyborczej mówił, że złagodzenie przepisów imigracyjnych nie wydarzy się natychmiast. Wypracowanie „bardziej humanitarnej polityki” ma mu zająć około sześciu miesięcy. Honduranie się zbyt pospieszyli?

Źródło: PAP

REKLAMA