Szwajcarzy przeprowadzą referendum. Chcą odebrać rządowi prawo do wprowadzania lockdownu

szwajcaria unia europejska komuniści podatek dochodowy
Zdjęcie ilustracyjne. / fot. flickr.com
REKLAMA

W Szwajcarii ma zostać przeprowadzone referendum w sprawie odebrania rządowi uprawnień do stosowania lockdownu wobec mniemanej pandemii koronawirusa.

Szwajcaria przeprowadzi referendum w sprawie odebrania rządowi uprawnień do wprowadzenia nowych środków i restrykcji pod pretekstem tzw. pandemii koronawirusa. W kraju rozpoczyna się debata na temat wolności jednostki i możliwości jej ograniczeń.

Financial Times podał, że grupa wyborcza „Friends of the Constitution” złożyła w środę petycję, pod którą popisało się 86 tysięcy obywateli. Petycja zakłada przeprowadzenie referendum ws. uchylenia tzw. ustawy anty-covidowej z 2020 roku.

REKLAMA

– Głosowanie, które odbędzie się najwcześniej w czerwcu, jest konsekwencją narastającej ogólnokrajowej debaty na temat wpływu przepisów dotyczących koronawirusa na prawa jednostki – podał Financial Times.

Szwajcaria słynie z powszechnego stosowania instytucji referendum, ale przede wszystkim z silnej ochrony praw jednostki. Wprowadzenie lockdownu, choć nie tak twardego jak w innych państwach, wywołało dyskusję na temat zbyt dużych uprawnień rządu federalnego.

Do tej pory zamiast polityki twardego lockdownu, rząd prowadził raczej strategię podkreślania osobistej odpowiedzialności. Jednak w tym tygodniu kraj zaostrzył istniejące środki w związku z obawami o nowe, bardziej przenośne mutacje wirusa.

Zamknięto sklepy, których nie uznano za niezbędne do życia, pracownikom nakazano pozostać w domu, a prywatne spotkania ograniczono do maksymalnie pięciu osób.

Christoph Pfluger, członek zarządu „Friends of the Constitution”, powiedział Financial Times, że grupa uważa, że ​​rząd „wykorzystuje pandemię do wprowadzenia większej kontroli i ograniczenia demokracji”.

Zgodnie ze szwajcarskim modelem demokracji bezpośredniej obywatele mogą zainicjować referendum w celu odrzucenia ustaw wprowadzonych przez parlament, jeśli w ciągu 100 dni zgromadzą ponad 50 000 podpisów.

Źródło: businessinsider.com

REKLAMA