
Michał Wójcik z Solidarnej Polski był gościem Bartłomieja Graczaka w radiowej „Trójce”. Polityk mówił o kontrowersyjnym pomyśle zniesienie możliwości odmowy mandatu.
Grupa posłów PiS złożyła projekt ustawy, znoszącej prawo do odmowy mandatu i wprowadzającej nakładanie grzywien bez rozprawy.
Jak ma to wyglądać według pomysłodawców?
„W razie odmowy odbioru mandatu lub odmowy albo niemożności pokwitowania odbioru mandatu przez ukaranego, funkcjonariusz sporządza na mandacie odpowiednią wzmiankę; wówczas mandat uznaje się za odebrany” – czytamy.
Pomysł krytykuje cała opozycja – niezależnie od barw partyjnych. Klub PiS broni jednak pomysłu z uporem godnym lepszej sprawy.
Michał Wójcik z SP Zbigniewa Ziobry również odpierał zarzuty wobec projektu w radiowej „Trójce”.
– To nie jest projekt resortu sprawiedliwości, tylko posłów. Trudno ograniczać posłów. Wiem, że przedstawicielem wnioskodawców jest poseł Kanthak, ale to nie oznacza, że on powstawał w ministerstwie. Posłowie mają prawo zgłaszać taką inicjatywę, zobaczymy jak to będzie w czasie inicjatywy legislacyjnej. Jest bardzo dużo nieporozumień. Zarzuca się brak konstytucyjności tego rozwiązania. Nie widzę czegoś takiego. Jest dwuinstancyjna możliwość przejścia przez drogę sądową – mówił w rozmowie z Bartłomiejem Graczakiem.
Czy to oznacza, że PiS jest zdeterminowany, by projekt „przepchnąć”. Ostatnimi czasy ludzie masowo odmawiają przyjęcia mandatów za łamanie obostrzeń covidowych.
Czy to powód, dla którego grupa pisowskich posłów wpadła na tak skandaliczny pomysł odebrania Polakom ich praw?
Źródło: Polskie Radio, NCzas