
Zaginionej seniorki, pani Lidii, szukały setki osób z Trójmiasta i całych Kaszub. Istniały obawy, że noc na takich mrozach, jakie nawiedziły Pomorze, może się dla staruszki skończyć tragicznie. Kobieta wykazała się jednak ogromnym hartem ducha.
„Proszę o pomoc! Babcia zaginęła o 12:00 na rynku na Przymorzu. Ma demencję starczą. Nie wie, jak wrócić do domu. Nie wie, jak się nazywa. Dziadek zgubił ją na ryneczku podczas robienia zakupów. Prawdopodobnie ma wózeczek z zakupami” – pisała 8 stycznia przejęta wnuczka zaginionej – Pani Justyna. „Kochani, sprawdźcie proszę swoje klatki, idąc z pupilem przyjrzyjcie się, czy nie chodzi gdzieś samotna osoba. A może jeździ komunikacją miejską, może ktoś znalazł porzucony wózek z zakupami? Babcia jest w cienkim płaszczyku, jest jej na pewno zimno” – apelowała.
Noc na takim mrozie, akurat, gdy na Pomorzu po latach znów zagościła prawdziwa zima, mogła się dla 80-letniej kobiety skończyć tragicznie. Dlatego też w poszukiwania zaangażowały się setki osób z regionu. Poszukiwacze w zorganizowanych grupach przeczesywali gdańskie dzielnice.
Jak się okazało, kobieta pomimo zaawansowanego wieku, przeszła spory kawałek drogi. „Babcia, pomimo wieku, była dość sprytna i potrafiła szybo się poruszać” – informowała na FB wnuczka pani Lidii.
Seniorka z Przymorza doszła aż do Nowego Portu (kaszb. Fôrwôter). Jak 80-latce udało się przeżyć mroźną noc? Jak się okazuje kobieta, mimo demencji, zachowała warty podziwu hart ducha.
„Babcia odnalazła się. Noc spędziła przy wale w Nowym Porcie, zakopując się błotem. Jest zziębnięta i zmęczona, ale jest już z nami” – poinformowała wnuczka.
W kolejnym wpisie pani Justyna podziękowała osobom, które wspomogły rodzinę seniorki w poszukiwaniach.
„Cały czas nie może do nas dojść, ilu z Was bezinteresownie szukało naszej babci. Spotykaliśmy Was w wielu miejscach, tyle osób się zaangażowało… Szukaliście dużymi i małymi grupami, rodzinami, ale też w pojedynkę. Zjeżdżaliście się z różnych miejscowości” – czytamy w poruszającym wpisie. „Jesteśmy tak bardzo Państwu wdzięczni za reakcję, za udostępnianie posta, który dotarł do tylu ludzi. Dzięki temu babcię znalazła osoba, która poznała ją na zdjęciu” – dodała.
Źródło: se.pl
panstwo nie pomoglo? policja nie pomogla? no wlasnie, bo panstwo nie jest zeby pomagac. to najlepszy przyklad.
policja (czyt,rządowe marionetki) zajęta była nalotem na ślizgawki i wystawianiem bezprawnych mandatów
większej bzdury dawno nie czytałem, przeżyła mróz bo zakopała się w błocie???? ludzie sprawdźcie źródło zanim taka bzdurę napiszecie bądź powielicie.
od kiedy mikke przejmuje sie takimim ludzmi? to wbrew bredniom,ktore glosi. 18 wiek mu sie marzy>?
Bzdury! Była ubłocona, a nie zakopana w błocie. Błoto to woda z piaskiem i mułem i następuje silne wychłodzenie po pół godziny. PS. Pieprznięta wnuczka.
Skąd błoto na mrozie?
A jesli w blocie bylo wiecej smieci niz wody?
To wtedy nie było to błoto.
To, ze przeżyła to cud ( być może pani jako dziecko wcześniej przeżyła stalinowskie ośrodki wypoczynkowe na Syberii), ale to zakopanie w błocie – jest to bzdura ( w błocie jeśliby nie zamarzła, to by się udusiła).